Nie ma chętnych do zarządzania placówkami oświatowymi
Taka sytuacja nie dziwi Pawła Minorowicza, który od 10 lat piastuje kierownicze stanowiska w placówkach oświatowych.
- Bycie dyrektorem szkoły daje ogrom satysfakcji, ale też obarczone jest dużym stresem i presją. Trudnych sytuacji jest dużo. Rodzice mają swoje oczekiwania, jest ich ogrom. - mówi Radiu Wrocław:
Postępująca luka pokoleniowa w oświacie sprawia, że coraz częściej brakuje chętnych do kierowania szkołami i przedszkolami - o takich sytuacjach mówiła na antenie Radia Wrocław Prezydent Świdnicy, Beata Moskal-Słaniewska. To problem nie tylko tego miasta, ale też Wałbrzycha czy Wrocławia.
- Zarobki z pewnością nie zachęcają. Poza tym to niezwykle wymagający zawód. Jesteśmy w pracy 24 h/dobę - przekonuje Hanna Hajzak-Janda z przedszkola w Żernikach Wrocławskich:
"W ciągu pięciu lat momenty załamania pojawiły się wiele razy. Po takim kryzysie zawsze powtarzam sobie - jeszcze dam radę."
Dyrektorzy zwracają też uwagę na niskie uposażenia. Więcej od nich są w stanie zarobić doświadczeni nauczyciele, którzy biorą godziny nadliczbowe. Jak podaje serwis jobeb.pl, dyrektor szkoły zarabia średnio 7360 zł brutto, we Wrocławiu to około 5,5-6 tys. zł netto. Wysokość pensji zależy m.in. od liczby uczniów oraz lokalnych stawek. Gminy samodzielnie ustalają wysokość dodatków dla dyrektorów i nauczycieli.
POSŁUCHAJ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.