20 tys. podpisów i... odmowa - chore na raka piersi nie poddają się w walce o lek

Po tym jak pod apelem o refundację leku, podpisało się blisko 20 tysięcy osób, zapytaliśmy w resorcie zdrowia czy jest taka szansa, żeby znalazł się on na wrześniowej liście. W odpowiedzi czytamy, że "Na tę chwilę lek Enhertu nie jest uwzględniony w projekcie listy refundacyjnej, niemniej, nie wyklucza to możliwości objęcia refundacją tego produktu w przyszłości. Obecnie zakończyły się negocjacje z Komisją Ekonomiczną, a wniosek refundacyjny znajduje się na finalnym etapie". Chore z rozsianym rakiem podkreślają, że nie mają czasu. Zdesperowane pacjentki i ich rodziny zbierają podpisy pod kolejną petycją, tym razem do procenta leku. W apelu podpisujący się proszą o to aby w negocjacjach z Ministerstwem Zdrowia czynnik ludzki był tym priorytetowym.
O sprawie mówiliśmy już we wtorek:
"Pacjentki z rozsianym rakiem piersi walczą o refundację leku, który może im uratować życie"
Nieoficjalnie mówi się o tym, że cena leku zaproponowana przez producenta jest zbyt wysoka do korzyści jakie mogą osiągnąć polskie pacjentki. Negocjacje trwają. Lek, nazywany "koniem trojańskim onkologii" jest refundowany w wielu krajach Unii Europejskiej.
Petycję można podpisać TUTAJ.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.