Wrocławscy uczniowie nie chodzą na religię. Nowa Lewica nie chce, by zajęcia finansowane były przez miasto
Pod naszą propozycją podpisało się około 1300 mieszkańców - mówi Misza Pawlik z Nowej Lewicy:
"W tym momencie miasto musi dopłacać aż 5 milionów złotych i uważamy, że te pieniądze mogą być inaczej wydane, w lepszy sposób. Tylko 18% uczniów szkół średnich wciąż chodzi na te zajęcia, więc może czas się zastanowić i unormować te stosunki"
Zaoszczędzone pieniądze mogłyby zostać przeznaczone na zatrudnienie psychologów w szkole lub dodatkowe zajęcia pozalekcyjne, dodają działacze lewicy.
"Uważamy, że strumień środków, 5 milionów złotych, które idą z budżetu miasta, można skierować na zajęcia psychologiczne dla dzieci i młodzieży. Ci psychologowie i te psycholożki są potrzebni. Religia powinna wrócić do salek katechetycznych, ponieważ co raz mniej dzieci chodzi na religię."
- mówi radny Dominik Kłosowski:
Według danych zebranych przez działaczy, w szkołach średnich na religię chodzi niecałe 20 procent uczniów, a w podstawówkach około połowy. Lewica chce, aby ten apel przegłosowali radni miejscy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.