Tenisista z Wrocławia lepszy od czwartej rakiety świata
Po dwóch tenisowych maratonach - z Australijczykiem Thanasi Kokkinakisem 7:6 (7-2), 3:6, 7:6 (7-1) w pierwszej rundzie i broniącym tytułu Chorwatem Borną Coricem 5:7, 6:3, 6:3 w drugiej - tym razem zajmujący 20. miejsce w rankingu Hurkacz nadspodziewanie łatwo poradził sobie z wyżej notowanym rywalem.
Już na początku pierwszego seta Polak przełamał Tsitsipasa i po zaledwie dziewięciu minutach prowadził 3:0. Później pewnie utrzymywał swoje podanie i po 30 minutach wygrał 6:3. Wrocławianin imponował pewnością siebie, świetnie grał przy siatce i popisywał się sztuczkami technicznymi, podczas gdy Tsitsipas był momentami bezradny.
Drugi set miał podobny przebieg. Już w pierwszym gemie Hurkacz zanotował drugie tego dnia przełamanie i bez problemu utrzymując swój serwis, odniósł nadspodziewanie łatwe zwycięstwo. Mecz trwał zaledwie godzinę i cztery minuty.
Hurkacz zmierzył się z Tsitsipasem po raz dziesiąty i odniósł trzecie zwycięstwo. Z notowanym na 58. w światowym rankingu 24-letnim Popyrinem grał do tej pory dwukrotnie - zarówno w 2021 roku, jak i w bieżącym pokonał go bez straty seta w 2. rundzie turnieju w Indian Wells.
Jeszcze tego samego dnia Polak rozegrał mecz drugiej rundy debla. W tym przypadku, sukcesu nie było. Hurkacz i Chorwat Mate Pavić w walce awans do ćwierćfinału przegrali z Brazylijczykiem Marcelo Melo i Niemcem Alexandrem Zverevem 3:6 i 5:7, kończąc swój udział w grze podwójnej.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.