Góry śmieci wokół wrocławskich kontenerów na gabaryty
Mimo to mieszkańcy nadal zwożą tam niepotrzebne przedmioty i tworzy się istne wysypisko. Tak w ostatnich dniach było między innymi na Wojszycach.
- Sajgon, ale nie od dzisiaj, tak jest za każdym razem, jak jest kontener to jest bajzel. Kontenera już nie ma, został zabrany, zostały różnego rodzaju śmieci, worki no i odpady, które się nie nadają, nie są wielkogabarytowymi odpadami. Ludzie wrzucają wszystko co mają pod ręką.
Nawet kiedy już nic tam nie można zmieścić, mieszkańcy nadal zwożą odpady i ustawiają wokół pojemników. Widok jest mało estetyczny. Czy to oznacza, że jest ich za mało? Rzecznik Ekosystemu Michał Sałkowski wylicza, że w ubiegłym roku kontenery były podstawiane 16 i pół tysiąca razy i postawienie kolejnych może być trudne.
- Pytanie, czy jest to logistycznie możliwe, bo ten kontener mimo wszystko jest gabarytowo duży i często jest potem trudność z dojazdem. To też jest ważna strona medalu, żeby ta ekipa odbierająca gabaryty miała do nich swobodny dostęp, bo potem trudno jest nam z odbiorem i najzwyczajniej w świecie te dzikie wysypiska pod naszymi oknami się tworzą.
Ekosystem zwraca uwagę, żeby do kontenerów rzucać tylko te odpady, do których są przeznaczone, czyli meble, rowery czy wózki. Inne odpady jak umywalki, gruz budowlany czy części samochodowe powinny trafiać do PSZOK-ów. Obecnie w mieście działają dwa Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych: przy ulicy Michalczyka 9 i przy ulicy Janowskiej 51. Przed końcem roku ma być gotowy trzeci punkt przy ulicy Szwajcarskiej.
POSŁUCHAJ WIĘCEJ:
cz. 1
cz. 2
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.