Na Dolnym Śląsku brakuje 2350 nauczycieli
Żeby placówki mogły ich przyjąć, potrzebni są jednak nauczyciele, pedagodzy i psycholodzy. Tych nieustannie brakuje, a dolnośląskie kuratorium oświaty podaje, że w całym województwie na obsadzenie czeka 2350 wakatów. Kłopoty z obsadzeniem stanowisk we wrześniu mogą mieć przede wszystkim szkoły, w których liczba uczniów będzie najwyższa. -Od września po raz kolejny do szkół trafi półtora rocznika, więc przygotowaliśmy się wcześniej by jakoś zaradzić tym spodziewanym brakom kadry – mówi Radiu Wrocław Roman Kowalczyk, dolnośląski kurator oświaty. -Szczególnie w szkołach ponadpodstawowych nauczycieli trzeba będzie wyjątkowo więcej, stąd wejdzie od 1 września przepis, który zlikwiduje limit półtora etatu dla nauczyciela. To są nasze skromne rezerwy.
Do pomocy wzywani będą przede wszystkim emerytowani nauczyciele. Szansę na wypełnienie braków stanowią także studenci kierunków dających uprawnienia do pracy z młodzieżą. Wprawdzie nie mają jeszcze pełni kwalifikacji, ale będą oni mogli przekazywać zdobytą już wiedzę uczniom. Brak personelu może być spowodowany zarobkami nauczycieli, które w wielu przypadkach odstraszają potencjalnych kandydatów do pracy przy szkolnej tablicy. -Nic nie stoi na przeszkodzie, by władze lokalne podnosiły stawki, jeśli mają na to środki. Oczywiście, problemy budżetowe są na każdym szczeblu, musimy jednak razem dążyć do poprawy poziomu płac – mówi Radiu Wrocław Roman Kowalczyk, dolnośląski kurator oświaty:
-Potrzebna jest poważna rozmowa z przedstawicielami środowiska, ze związkami zawodowymi. Wspólna, samorządu i władz centralnych, jak mają wyglądać płace nauczycieli. Na chwilę obecną ta odpowiedzialność jest rozłożona między ministra ustalającego stawkę wynagrodzenia zasadniczego, a samorządy.
Zgodnie z rozporządzeniem MEiN minimalne wynagrodzenie zasadnicze początkującego nauczyciela wynosi 3690 zł brutto. To o około 60 złotych więcej niż tzw. najniższa krajowa.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.