Przez ponad 3 godziny po uszy w lodzie. Wrocławianin pobił rekord Guinessa

- Może było kilka błędów, np. zbyt długie przebywanie na słońcu, więc czas mógł być jeszcze lepszy. Jednak cel został osiągnięty – mówi Radiu Wrocław Krzysztof Gajewski, świeżo upieczony rekordzista:

Wynik padł podczas Letniego Festiwalu Lodu i Morsowania „Poolbox Ice Day Inowrocław” i czeka jedynie na ratyfikację ze strony komitetu Guinessa. To kolejny rekord w dorobku wrocławianina, który w pływaniu lodowym jako jedyny człowiek pokonał barierę 5 kilometrów, przepływając wewnątrz lodowca tzw. Lodową Milę. Wówczas temperatura wody oscylowała w okolicy 0 stopni Celsjusza.

Posłuchaj programu o przygotowaniach:

 - Jestem dobrze przygotowany, wszystko siedzi w głowie, przekonywał sportowiec jeszcze przed zawodami.

- Zimno buduje lęki, dookoła zimna mamy bardzo dużo różnych teorii, ale okazuje się, że każdy może się przełamać i nawet z czasem potrafi to sprawiać przyjemność.

Gajewski trenuje w domu - do wypełnienia balii kupuje 80 kg kostek lodu. Rekord bił w Innowrocławiu podczas letniego festiwalu morsowania. - Celuję i marzę w 5 godzin - jest to rekord, który w świecie morsów zawsze rozbudzał wyobraźnię, bo kiedyś należał do Wima Hoffa, legendy tego świata - mówił przed imprezą.

Uczestnicy mogli wziąć udział w badaniach naukowych nt. ekspozycji na zimno i hipoksji prowadzonych przez Michała Starosolskiego - ratownika medycznego ze sztabu wrocławianina.