Radny Wild: Objętość składowiska w Rudnej 4 razy większa niż w oficjalnym raporcie

Chodzi o ilość znajdujących się tam śmieci. Na wniosek radnego Patryka Wilda Urząd Marszałkowski przeprowadził za pomocą drona pomiar objętości tych odpadów. Wyszło, że jest to prawie milion metrów sześciennych. W stosunku do tego, co oficjalnie raportuje firma Chemeko, czyli 225 tysięcy ton śmieci, jest to o wiele za dużo, wyjaśnia radny Patryk Wild:

"Przeciętna masa odpadów zagęszczonych na składowisku, tego typu odpadów to jest tona albo nawet więcej niż tona, na metr sześcienny. Co oznacza, że przy tego rodzaju odpadach, objętość tego składowiska powinna być na poziomie 220-230 metrów sześciennych, a jest 4 razy większa"

Oznacza to, że opłaty odprowadzane przez Chemeko są za niskie, mówi radny Dariusz Stasiak:

"To nie budżet województwa tylko traci, ale inne budżety podmiotów publicznych te straty ponoszą w związku z zaniechaniem, wieloletnie zaniechanie Marszałka Województwa w zakresie kontroli składu morfologicznego i zagęszczenia"

Urząd Marszałkowski w przesłanym oświadczeniu nie odpowiedział na pytanie, czy nie niepokoi go ta różnica, którą wykazały pomiary. Biuro Prasowe napisało, że wprawdzie Urząd jest zobowiązany do weryfikacji sprawozdań składanych przez firmy śmieciowe, ale nie ma możliwości przeprowadzenia żadnych badań w tym kierunku. Jedynie badanie morfologiczne odpadów mogłoby na 100% potwierdzić lub zaprzeczyć nieprawidłowościom.

Treść oświadczenia, które nasza redakcja otrzymała od Urzędu Marszałkowskiego:

"Do zadań ustawowych Samorządu Województwa należy w myśl zapisów ustawy o odpadach weryfikacja na podstawie art. 77 informacji zawartych w sprawozdaniu o wytwarzanych odpadach i gospodarowaniu odpadami. Weryfikacja polega między innymi na analizie z zapisami posiadanego przez podmiot pozwolenia. UMWD nie posiada delegacji ustawowej do badania morfologii odpadów, gęstości odpadów, która jest wartością uśrednioną w zależności od kodu przyjmowanego na składowisko. Takie kompetencje posiada WIOŚ, który realizuje zadania dot. prowadzenia działalności laboratoryjnej polegającej na wykonywaniu badań a także pobieraniu próbek, wykonywaniu pomiarów i analiz na potrzeby państwowego monitoringu środowiska oraz działań kontrolnych, jeżeli są ku temu uzasadnione przesłanki.

Marszałek Województwa Dolnośląskiego skierował do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu pismo z załączonym protokołem kontroli Nr 1/2022 dotyczącym składowiska „N" w Rudnej Wielkiej, w celu podjęcia stosownych działań w ramach posiadanych kompetencji przez WIOŚ.

Służby Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego kontrolują, kontrolowały i będą kontrolować instalacje będące we właściwości rzeczowej i miejscowej Marszałka Województwa Dolnośląskiego. Tylko w zakresie gospodarki odpadami od listopada 2022 roku do początku lipca 2023 r. pracownicy Urzędu Marszałkowskiego brali lub biorą udział w 52 kontrolach, w tym 5 z tych kontroli było lub jest prowadzonych w trybie art. 379 ustawy prawo ochrony środowiska w zakresie składowisk lub miejsc przetwarzania odpadów komunalnych. Należy podkreślić, iż rolę inspekcyjną w systemie organów ochrony środowiska ustawodawca przypisał Inspekcji Ochrony Środowiska, która posiada nie tylko ustawowe zadania kontrolne w obszarze środowiskowym, ale dysponuje również specjalistycznym sprzętem, ekspertami, oraz ponad 50 akredytowanymi laboratoriami.

Do badania morfologicznego i zagęszczenia składowisk odpadów powołana jest Inspekcja Ochrony Środowiska. Działania tej służby były i są finansowane z budżetu Państwa. Należy wskazać, iż są to działania kosztowne. Szacowane koszty wykonania jednego odwiertu badawczego wynosiły w 2020 roku od 120 do 130 tysięcy złotych za odwiert. Tylko powierzchnia wszystkich – kilkunastu dolnośląskich składowisk odpadów komunalnych to ponad 100 hektarów. Areał pozostałych miejsc składowania w naszym województwie jest co najmniej kilkunastokrotnie większy. Nietrudno zatem oszacować, że potencjalne wydatki budżetu województwa w sytuacji braku kompetencji kontrolnych Inspekcji Ochrony Środowiska sięgałyby dziesiątek lub setek milionów złotych rocznie."