Wrocławskie fundacje proszą o pomoc bezdomnym
Dla osób bezdomnych letnie upały i brak wody mogą być równie tragiczne, jak zimowy mróz. O zagrożeniu przypominają wrocławskie organizacje, niosące na co dzień wsparcie dla osób niemających własnego dachu nad głową. Pomóc może każdy, dzieląc się z potrzebującymi kupioną lub napełnioną w domu butelką wody, którą można przekazać wolontariuszom. Ważne także, by nie dać się zwieść stereotypom, bo objawy udaru cieplnego łatwo pomylić z upojeniem alkoholowym.
- To, że ktoś wygląda niefajnie, nie zwalnia nas z empatii. Pozory często mylą, a to, że ktoś znalazł się na życiowym zakręcie, nie powinno czynić nas obojętnymi na jego los - mówi Radiu Wrocław Marta Rogowiec, wolontariuszka:
- Są makabryczne upały teraz i po prostu dostarczam tę wodę do tych osób, których nie widać, które gdzieś koczują właśnie w pustostanach, w altankach działkowych czy nawet na ulicy, które są od miesiąca czy dwóch bezdomne, czy do tych niewidzialnych bezdomnych - tłumaczy Marta Rogowiec.
Butelkę z wodą można także po prostu opisać i zostawić na parkowej ławce, skąd potencjalny potrzebujący sam ją weźmie.
- Nie ma znaczenia, czy będzie to woda z kranu, kupiona, gazowana lub nie. Ważne, aby była, a my ją zaniesiemy, gdzie trzeba – mówi Łukasz Kosiński, jeden z wolontariuszy:
- Ci ludzie nie radzą sobie z tymi wysokimi temperaturami, błagają w czasie lata o wodę. Trzeba pamiętać, że w pustostanach też panuje zaduch, jest dość wysoka temperatura. Ci ludzie właśnie tam bez wody przebywają. Ta woda jest naprawdę tym ludziom potrzebna do przetrwania i do życia - wyjaśnia Łukasz Kosiński.
Średnie dziennie zapotrzebowanie na wodę u mężczyzn wynosi 2,5 litra, a kobiet 2 litry. Podczas szczególnie upalnych dni należy jednak wypijać jej więcej, by nie narazić się na negatywne skutki odwodnienia.
Posłuchaj całego materiału:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.