Wrocławskie kluby sportowe zaciskają pasa
- Podwyżki widać gołym okiem – mówi Tomasz Malec z Polonii Wrocław:
- Półtora roku temu, jeszcze w lutym, płaciliśmy 25 złotych za godzinę, a w tej chwili 150 złotych netto. Ta skala mocno urosła.
Jeżeli nic się nie zmieni, kluby będą zmuszone zwiększyć miesięczną składkę za trenowanie. - Niektórych rodziców nie będzie na to stać - mówi pani Daria, mama jednego z zawodników:
- Większość rodziców niedługo nie będzie mogła sobie pozwolić na to po prostu, żeby opłacać dzieciom dodatkowe zajęcia.
Maciej Fedorczuk, rzecznik MCS-u, wyjaśnia, że spółka ma większe koszty utrzymania i to dlatego musi podnieść ceny:
- To są liczby rzędu 530 proc. Jeżeli chodzi np. o gaz, czy 140 proc. jeżeli chodzi o energię elektryczną, 360 proc. jeżeli chodzi o energię cieplną, co uśredniając, daje ok. 270 proc. podwyżek.
Utrzymanie 32 boisk zarządzanych przez MCS w 2022 roku kosztowało ponad 7 mln złotych. To tyle, ile spółka wydała na 34 obiekty w pierwszym półroczu tego roku. W międzyczasie MCS wydał ponad 3 mln złotych na budowę zaplecza szatniowo-sanitarnego przy obiekcie „Leśnica” i „Lotnicza”. Co więcej, właściciele klubów uważają, że za obiekty przepłacono i to m.in. te koszty spółka chce zrekompensować podwyżką.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.