Polsko-kubańskie trojaczki urodziły się we Wrocławiu
Takie ciąże zdarzają się niezwykle rzadko. Dumni Roland i Natalia Abreu kilka dni temu po raz pierwszy zostali rodzicami, od razu trójki dzieci:
- Położne w szpitalu pytały się, czy to in vitro i były bardzo zaskoczone, gdy okazywało się, że naturalnie. Jest to jeszcze rzadszy scenariusz niż w wypadku takiego sztucznego zapłodnienia. Coś wyjątkowego!
Amelia, Nicole i Armando urodziły się 26 czerwca w siódmym miesiącu, co w przypadku ciąży wielorakiej jest wskazanym terminem.
- Trzydziesty? Jest bardzo dobrze. Trzydziesty drugi? Super! Później już jest bardzo ciężko donosić taką ciążę, zaczynają się komplikacje. Nie tylko dla dzieci, ale czasami też dla matki - mówi mama trojaczków, Natalia Abreu. Rodzice nie kryją swojej radości:
- I tak jak się dowiedziałem, zamiast być w szoku, to tak się ucieszyłem… Ja Cię! Będzie nam razem wyjątkowego. To będzie bułka z masłem. Tak, mam takie nastawienie, ale już powoli do mnie dociera, że to chyba nie będzie takie proste.
Maluchy są jeszcze w szpitalu. Rodzice nie wydają się przerażeni perspektywą wychowywania na raz trójki dzieci:
- Mamy duże wsparcie w rodzicie, też od miasta Wrocław, które wspiera trojaczki.
- To wsparcie z Unii Europejskiej. Wypożyczą nam wózek dla trojaczków, trzy siedzonka do samochodu i różne dodatki typu waga, elektryczna niania... To bardzo pomocne.
Cała trójka jest zdrowa. Za dwa tygodnie dwoje dzieci będą mogły opuścić szpital i dołączyć do rodziców w domu, najmniejsza Amelka jeszcze przez jakiś czas pozostanie pod okiem specjalistów.
POSŁUCHAJ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.