Radni prezydenta: Wrocław jest dyskryminowany
Radni z klubu prezydenta Jacka Sutryka, na najbliższej sesji chcą poruszyć problem dochodów Wrocławia z PIT. Jak zapewniali na dzisiejszej konferencji prasowej z powodu ustawy o rządowych subwencjach, w wyniku reform podatkowych, Wrocław ma „zamrożone” dochody PIT na poziomie z 2019 roku. -Według danych Metropolii Miast Polskich gdyby nie te zmiany podatkowe wprowadzone przez polski rząd, mielibyśmy w budżecie dwa miliardy dwieście milionów złotych, powiedział Maciej Urban, skarbnik Wrocławia. Z tego powodu właśnie na najbliższej sesji rady Miasta musimy przedyskutować tę sytuację – powiedział radny Jarosław Krauze.
-Postanowiliśmy, jako klub radnych Jacka Sutryka, Wrocław wspólna sprawa, na czwartkowej sesji podyskutować i przyjąć stanowisko, nasze wspólne, stanowisko wszystkich radnych miasta Wrocławia, że ma taki podział i dyskryminację dużych miast, nie jesteśmy w stanie przejść obojętnie.
Zdaniem radnych z powodu subwencji, która trafia z podatków dużych miast do kasy mniejszych wrocławianie stracą na codziennym życiu. Około miliona złotych mniej trafi między innymi na program asystentów osób niepełnosprawnych. Zamiast 50 procent kwoty podatków zapłaconych przez wrocławian - rząd przekaże do budżetu Wrocławia tylko 145 milionów złotych. -780 milionów złotych z podatków wrocławian, w ramach rządowej subwencji, ma zasilić budżety, mniejszych i gorzej sytuowanych miast, ogłosił dzisiaj na konferencji Maciej Urban skarbnik Wrocławia:
- W roku 2019 ta strata była na poziomie około czterdziestu kilki milionów, w roku 2020 -200 milionów, a w tym roku Wrocław straci blisko 800 milionów złotych, w związku z tymi propozycjami rządowymi.
Klub radnych Jacka Sutryka na czwartkowej sesji chce przyjąć wspólne stanowisko, wszystkich radnych miasta Wrocławia, co do takiego podziału dochodów z PIT.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.