Płonął dom strażaka. W środku spała sześcioosobowa rodzina
To miało być zwyczajne wezwanie. Zgłaszający informował o altanie, płonącej na ogródkach działkowych. Na miejscu okazało się, że płonie gospodarstwo jednego ze strażaków.
- Sytuacja wyglądała bardzo poważnie. Pożarem objęty był już praktycznie cały budynek w części gospodarczej, w części mieszkalnej ten ogień również już się pojawił. Wewnątrz spała sześcioosobowa rodzina. Pierwszy zastęp, który był na miejscu podjął ewakuację. Drugi zastęp rozpoczął działania gaśnicze. Tylko cudem nie doszło do tragedii - wspomina Emil Stroisz, naczelnik OSP Boguszów:
Zorganizowano zrzutkę dla pogorzelców, którymi okazali się inny strażak ochotnik wraz z rodziną. Mężczyzna sam zawsze chętnie pomagał.
- Stwierdziliśmy, że najważniejsza, najpilniejsza jest odbudowa przepalonego dachu. Praktycznie na budynku zostały tylko przepalone blachy. W momencie kiedy padał deszcz, do środka lała się woda. Tak że, żeby jak najszybciej ten dach odbudować, potrzebne są środki finansowe, by ograniczyć straty w tej części, która nie została objęta tym pożarem - tłumaczy Emil Stroisz:
Jak opowiadają organizatorzy zbiórki - najpierw sprawdzili jakie kwoty zbierają inni pogorzelcy. Sami jednak zdecydowali się ustalić cel zbiórki o wiele niżej.
Zbiórkę można znaleźć TUTAJ.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.