Pasażerowie narzekają na wrocławski tramwaj numer 31: "Tłoczymy się jak sardynki"
Tłok, ścisk i brak możliwości wejścia do pojazdu. Tak wygląda obecnie podróż wrocławskim tramwajem nr 31 w godzinach szczytu. Kiedyś na trasie Kozanów-Gaj jeździł jeszcze tramwaj 32, ale od 15 maja zamienił się w 18-stkę, której trasa nie bardzo pasuje mieszkańcom:
"Jak rano jedzie osoby do pracy, prawda, na 7:30 na przykład, no to bardzo, nie można wsiąść do tramwaju. 31 to jest najgorszy tramwaj we Wrocławiu. Liczna ludzi, która jeździ ta linią to jest po prostu jakiś dramat"
Monitorujemy sytuację, wyjaśnia Adam Więcek z Urzędu Miasta. Poza tym tłok może też wynikać z opóźnień tramwajów z powodu awarii, dodaje:
"Nieodpowiedzialnie pasażerowie, którzy dobiegają do tramwaju w ostatniej chwili, przytrzymują drzwi - to powoduje również związane z kłopotami, zamknięciem drzwi w tym tramwaju, a to generuje niestety opóźnienia"
Poza tym są różne sytuacje na drodze, dodaje:
"Podróżując tramwajem linii 31 przez ostatni tydzień były przypadki właśnie wspomnianej kolizji samochodów na ulicy Hubskiej, kilkuminutowe zatrzymanie ruchu tramwajowego, czy sytuacja z awarią sieci trakcyjnej - to powodowało niestety opóźnienia"
Urząd Miasta zapowiedział, że jeżeli sytuacja będzie się utrzymywać, to będzie próbował znaleźć jakieś rozwiązanie.
POSŁUCHAJ:
Cześć I
Cześć II
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.