Kara w zawieszeniu za wyrzucenie kota z okna
Sprawa trafiła na policję. Ranną kotką zaopiekowała się grupa Ratuj, która opłaciła leczenie. Kotka miała poobijane narządy wewnętrzne: płuca, nerki, wątrobę. Doszło też do pourazowego zapalenia trzustki. Na dodatek badania pokazały, że właścicielka doprowadziła do skrajnego wycieńczenia i niedożywienia czworonoga. Zwierzę było pozostawiane bez dostępu do wody i jedzenia. W grudniu ubiegłego roku Małgorzata W. została skazana na karę w zawieszeniu.
- Mimo całego aspektu związanego z charakterem tej sprawy, wysoce nagannym, sąd wziął pod uwagę, że jest ona osobą do tej pory niekaraną, wyraziła skruchę, działała w chwili wzburzenia i w tym czasie leczyła się, czy tez leczy się nadal na chorobę alkoholową - tłumaczyła swoją decyzję sędzia Ewa Mokrzysz.
Sąd nie zdecydował się też na nałożenie na oskarżoną dożywotniego zakazu posiadania zwierząt.
- Sąd orzekł wobec oskarżonej 10-letni zakaz posiadania zwierząt. Tutaj górną granicą jest lat 15, ale zdaniem sądu ten okres 10-letni jest okresem adekwatnym i odnosi się swoim wymiarem do szkodliwości społecznej czynu popełnionego przez oskarżoną - mówiła na rozprawie sędzia Ewa Mokrzysz.
Wyrok jest prawomocny.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.