Coraz więcej przypadków wypalania traw wokół Wrocławia
Wypalanie traw nie jest wcale dobre dla gleby Co więcej, po przejściu pożaru gleba staje się jałowa i potrzebuje nawet kilku lat, aby powrócić do stanu sprzed kataklizmu. - No i przede wszystkim jest to złamanie prawa - mówi Wojciech Jabłoński z wrocławskiej policji.
- Kodeks karny jasno i wyraźnie mówi, że jeśli ktoś dopuszcza się takiego zachowania, które skutkuje zagrożeniem życia lub zdrowia dla wielu osób, a także mienia o znacznych rozmiarach, właśnie powodując pożar, takim wypalaniem traw, to grozi mu nawet do 10 lat więzienia.
- Kolejnym powodem aby nie wypalać traw, jest to, że w pożarach giną lub są okaleczone zwierzęta – dodaje Katarzyna Szakowska z wrocławskiej Ekostraży:
- Rzeczywiście trafiają jeże i inne zwierzęta, które ucierpiały w wyniku pożarów. Pokaleczone, bardzo cierpiące. Wymagają długiego leczenia, a także długiej rehabilitacji. Jeśli uda się je w ogóle uratować.
Zakaz wypalania traw określony został w Ustawie o ochronie przyrody oraz w Ustawie o lasach, a Kodeks wykroczeń przewiduje za to karę nagany, aresztu lub grzywny, której wysokość może wynieść od 5 tys. do 20 tys. zł.
- Najgorsze, że kiedy strażacy gaszą trawy – mogą być potrzebni gdzie indziej - mówi Tomasz Szwajnos, rzecznik wrocławskiej straży pożarnej.
- W momencie kiedy my jesteśmy zmuszeni wyjechać i gasić trawę która jest na nieużytkach, ktoś w tym momencie może potrzebować naszej pomocy podczas wypadków albo pożaru mieszkania. Wtedy niestety trzeba dysponować samochody i strażaków z innych jednostek, które mają dalszy dojazd i może się to skończyć tragedią.
Oprócz wspomnianych sankcji wypalającemu grożą również dotkliwe kary, które nakładać może Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Zakaz wypalania gruntów rolnych jest jednym z warunków, których rolnicy zobligowani są przestrzegać, aby móc ubiegać się o dopłaty.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.