Wrocław uczcił rocznicę zakończenia II wojny światowej

| Utworzono: 2023-05-08 13:25 | Zmodyfikowano: 2023-05-08 13:25
Wrocław uczcił rocznicę zakończenia II wojny światowej - fot. Jakub Ciołko
fot. Jakub Ciołko

78 lat od tego wydarzenia Wrocław uczcił pamięć ofiar i bohaterów trwającego 6 lat konfliktu, który wg szacunków historyków kosztował życie nawet 80 mln ludzi. Uczestnicy obchodów na wrocławskim Cmentarzu Żołnierzy Polskich podkreślali, że wspomnienie o tamtej tragedii, wciąż powinno szczególnie przypominać o wartości, jaką daje pokój. -Koniec wojny miał wówczas niezwykłe znaczenie dla zwykłych ludzi, którzy mogli odetchnąć od strachu i prześladowań, huku armat. Historia jednak lubi się powtarzać. Nie wolno nam jednak zapominać o przyczynach wojny, mówi Radiu Wrocław Marcin Ociepa, Wiceminister Obrony Narodowej.

-Jak to się stało, że wolny świat pozwolił urosnąć dyktatorowi, aż nadeszła wojna, pełnowymiarowa, światowa? Okazuje się, że nie wyciągnęliśmy wniosków jako ludzkość, z tej lekcji XX wieku.

Kapitulacja Niemiec nie wpłynęła na przebieg wojny na Dalekim Wschodzie, gdzie jeszcze przez 4 miesiące toczyły się walki, zakończone kapitulacją Japonii 2 września 1945 roku.

-Gorzki smak dla Polski miało to zwycięstwo, które odebrało nam suwerenność. Koniec wojny oznaczał konieczność ułożenia swojego życia na nowo, odbudowy ziem i miast, które stały się, jak Wrocław, nowym domem dla wypędzonych ze wschodu Polaków, mówi Radiu Wrocław Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski. Dla nas wojna skończyła się w 89 roku. Dla naszych dziadków i ojców często ta wojna wszystko w ich życiu zmieniła. Miejsce zamieszkania, zmianę zawodu. Utracili najbliższych.

Szacuje się, że podczas II wojny światowej zginęło ponad 6 milionów obywateli Polski. Komunistyczny reżim zabronił powrotu do kraju tysiącom Polaków, walczącym m.in. w Polskich Siłach Zbrojnych u boku zachodnich aliantów.


Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~reżim2023-05-08 15:31:49 z adresu IP: (46.76.xxx.xxx)
w opakowaniu inklusiv
~Mieszkaniec2023-05-08 14:26:32 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)
Podobno warto podejmować refleksje nad wydarzeniami historycznymi - tak m.in. stwierdził dziś na opisywanej uroczystości podczas swego przemówienia wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa. Zatem jako ten, który był dziś na Cmentarzu Żołnierzy Polskich, widział i słuchał tego, co tam mówiono, mam chyba prawo do własnych refleksji, którymi chciałbym się podzielić. Tytuł artykułu brzmi: "Wrocław uczcił rocznicę zakończenia II wojny światowej". Wrocław czyli kto? Wrocław to mieszkańcy, a nie sami urzędnicy, oficjele, funkcjonariusze służ mundurowych czy duchowni. I tych zwykłych mieszkańców na tej uroczystości zabrakło. Czemu? Gdyż organizatorzy ponownie, jak wielokrotnie w przeszłości, godzinę wydarzenia dopasowali do swoich potrzeb, a nie możliwości mieszkańców. Nie było żadnego pocztu sztandarowego z licznych wrocławskich szkół. Nie było tam dzieci i młodzieży czy harcerzy. To dla kogo ta uroczystość? Dla współczesnych żołnierzy WP? Dla urzędników? Komu trzeba przypominać o tragicznej przeszłości lat 1939-1945? Nielicznym już obecnie żyjącym weteranom i kombatantom, którzy sami pamiętają tamte tragiczne czasy? Gdzie byli uczniowie? A może nikt nawet nie zawiadomił szkół, bo po co? W przemowach panów Obremskiego, Ociepy i Hreniaka przewijała się m.in. kwestia wojny na Ukrainie, popełnianych tam zbrodni wojennych, dozbrajania polskiej armii i wzmacniania Wojska Polskiego. Za to tylko przemawiający na końcu Dowódca Garnizonu Wrocław w ogóle wspomniał i podziękował kombatantom oraz mówił o tych, którzy spoczywają na cmentarzu, na którym odbywały się uroczystości rocznicowe. I taki obraz na koniec - gdy po zakończeniu uroczystości schodziłem ze wzgórza, na którym jest cmentarz, na parkingu u jego stóp widziałem rządowe i służbowe limuzyny "wszystkich świętych", którzy brali udział w tej uroczystości. A będąc przy pętli tramwajowej, zauważyłem starszego pana z biało czerwoną opaską i napisem AK na rękawie, jak pomału, z trudem szedł do tramwaju. Tak nasi współcześni rządzący dziękują tym, którzy wtedy walczyli - niech jadą tramwajem. Limuzyny dla tych, którym się one "należą". Ten obrazek będę pamiętał długo . "Nikt im iść nie kazał... poszli – bo tak chcieli, / Bo takie dziedzictwo wziął po dziadku wnuk... / Nikt nie pytał o nic, a wszyscy wiedzieli, / Za co idą walczyć, komu płacić dług."