SP w podwrocławskiej Wysokiej wciąż nie działa po wybryku ucznia z ósmej klasy
Jak mówi dyrektor placówki - Halina Frodyma kwas masłowy jest rodzajem broni chemicznej - w całym budynku szkoły unosi się smród, który podrażnia błony śluzowe i powoduje wymioty. Jego obecność została potwierdzona przez straż chemiczną i pożarną. Zapach wgryzł się w fugi i ściany i pozbycie się go wymaga czasu i wielu procesów.
Przed świętami odbywało się ozonowanie, następnie dekontaminacja. Nie ma pewności, że do końca tygodnia uda się problem zlikwidować. Dyrekcja w porozumieniu z wójtem Kobierzyc podjęła decyzję o odwołaniu zajęć, a od dziś do końca tygodnia przejście na system zdalny.
Dziś - także w trybie zdalnym odbędzie się nadzwyczajna rada pedagogiczna, która ma zdecydować o losie sprawcy całego zdarzenia. Prawo oświatowe nie pozwala go jednak wydalić z placówki, bo realizuje obowiązek szkolny. Jaka była jego motywacja - nie wiadomo.
Dyrektor złożyła zawiadomienie na policję. Na razie szkoła wydała ponad 15 tys. na walkę z kwasem.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.