"Czas nas docenić" - kolejna legnicka instytucja walczy o podwyżki
Pracownicy pojawili się z transparentami na marcowej sesji rady miejskiej, zapowiadając strajk. Protestujące kobiety twierdzą, że magistrat już w lutym obiecał pieniądze na podwyżki i się z tej obietnicy nie wywiązał. O szczegółach mówi Mariola Kawecka, przewodnicząca Regionalnego Związku Zawodowego Pracowników Kultury przy Legnickiej Bibliotece Publicznej:
„W trakcie spotkania zostaliśmy zapewnieni, że otrzymamy środki w wysokości 220 tysięcy na podwyżki, niestety tak się nie stało. Nie można zaniedbywać spraw i ich odwlekać w nieskończoność, bo to są zaniedbania sprzed wielu lat."
Zastępca prezydenta Krzysztof Duszkiewicz, który w lutym uczestniczył w spotkaniu ze związkowcami, jednak stanowczo zaprzeczył jakoby taka deklaracja ze strony magistratu padła. Wyraził jednak wolę porozumienia i zaprosił przedstawicieli związków zawodowych na rozmowę w najbliższy czwartek.
"Jeżeli mogliśmy rozmawiać na temat jakichkolwiek deklaracji finansowych to tylko takich, że zobaczymy jaki montaż finansowy uda się zrealizować za pomocą środków samej biblioteki, a ewentualną różnicę, postaramy się i to też ze znakiem zapytania, nie padała na pewno żadna kwota."
Prezydent Duszkiewicz podkreśił, że tym razem, by uniknąć takiego nieporozumienia, wszelkie ustalenia podjęte podczas spotkania, znajdą się także na piśmie.
Związkowcy żądają zróżnicowania pensji o co najmniej 5 proc. między poszczególnymi stanowiskami pracy i zapowiedzieli wejście w spór zbiorowy, jeśli do porozumienia nie dojdzie. W ostateczności nie wykluczają także strajku. Prezydent Tadeusz Krzakowski nie pojawił się na marcowym posiedzeniu Rady Miejskiej.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.