Cel na niedzielę: Zrewanżować się Galiczance

Galiczanka jest obecnie na szóstym miejscu w tabeli PGNiG Superligi kobiet. Do piątego miejsca szczypiornistki z Ukrainy tracą tylko trzy punkty, a do KPR-u dziewiętnaście oczek. W ubiegłym tygodniu zespół z Lwowa uległ minimalnie MKS-owi Lublin 27:28, mimo że prowadził przez większość spotkania.

Najskuteczniejszą zawodniczką drużyny jest Diana Dmytryszyn, obecnie wiceliderka klasyfikacji strzelczyń z blisko stu trzydziestoma trafieniami. Spore zagrożenie w ataku stanowią również Tetiana Poliak oraz Marinna Markiewicz.

Kobierzyczanki są aktualnie na trzecim miejscu w ligowej stawce, tracąc do MKS-u Lublin pięć punktów. W kontekście walki o wicemistrzostwo Polski każda ich strata może okazać się kluczowa, dlatego podopieczne Edyty Majdzińskiej nie mogą pozwolić sobie na porażkę.

W poprzedniej serii KPR uległ w dolnośląskich derbach Zagłębiu Lubin 24:30. Za to w środę szczypiornistki z Kobierzyc wygrały pewnie z Młynami Stoisław Koszalin 30:19, awansując tym samym do półfinału PGNiG Pucharu Polski.

W pierwszym meczu sezonu KPR wygrał z Galiczanką na wyjeździe 32:24, a rundzie rewanżowej lepszy okazał się ukraiński zespół, który zwyciężył po konkursie rzutów karnych 5-4 (23:23 w regulaminowym czasie gry).

- Taka sytuacja nie może się powtórzyć. Galiczanka jest drużyną, która prezentowała się bardzo dobrze na początku sezonu, a potem zwolniły. Może zgubił nas ten pierwszy mecz z nimi, kiedy wygrałyśmy bardzo pewnie i myślałyśmy, że jakoś to pójdzie. Dziewczyny postawiły jednak trudne warunki, a my byłyśmy w dołku. Złapały nas w idealnym momencie, ale tym razem chcemy pokazać, że jesteśmy lepszym zespołem i od samego początku kontrolować wydarzenia na boisku –  mówi rozgrywająca brązowych medalistek MP, Małgorzata Buklarewicz.

Spotkanie w Kobierzycach rozpocznie się w niedzielę (26 marca) o godz. 13.00.