Punkt zostaje w Lubinie, dwa jadą do Gdańska
Kibice w hali RCS zobaczyli emocjonujące, 2,5-godzinne widowisko, w którym ich zespół wywalczył punkt. Od samego początku mecz miał bardzo zacięty przebieg. Miedziowi, mający w swych szeregach dobrze dysponowanych Adama Lorenca oraz Pawła Pietraszko, wygrali inauguracyjną partię do 23, by w kolejnej ulec w identycznych rozmiarach.
Jeszcze bardziej zacięty przebieg miał trzeci set. Tu o wyniku decydowała gra na przewagi. Szalę na korzyść gospodarzy przechyliła punktowa zagrywka Wojciecha Ferensa, dzięki której Miedziowi triumfowali 27:25.
Gdy w czwartej odsłonie dość pewnie (25:19) wygrał zespół z Gdańska, stało się jasne, że już po raz siódmy w tym sezonie o wyniku spotkania Cuprum będzie decydować tie-break. Statystyka przemawiała za zespołem z Dolnego Śląska. Podopieczni Pawła Ruska wszystkie sześć wcześniejszych decydujących setów rozstrzygnęli na swoją korzyść.
W decydującej rundzie walka punkt za punkt trwała do stanu 10:10. Od tego momentu zaczęli uciekać siatkarze Trefla. Decydujące okazały się akcje Patryka Niemca. Najpierw po jego zagraniu goście odskoczyli na 2 punkty (10:12). On także atakiem przypieczętował wygraną gdańszczan 15:12.
Na najlepszego zawodnika meczu wybrany został atakujący Trefla Bartłomiej Bołądź - zdobywca 25 punktów.
Cuprum Lubin – Trefl Gdańsk 2:3 (25:23, 23:25, 27:25, 19:25, 12:15)
Cuprum: Aleksander Berger, Paweł Pietraszko, Adam Lorenc, Wojciech Ferens, Kajetan Kubicki, Florian Krage - Kamil Szymura (libero) - Remigiusz Kapica, Damian Czetowicz, Ilia Kowalow.
Trefl Gdańsk: Jan Franchi Martinez, Karol Urbanowicz, Bartłomiej Bołądź, Mikołaj Sawicki, Patryk Niemiec, Lukas Kampa – Luke Perry (libero) – Jingyin Zhang, Kamil Droszyński.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.