Klub siatkarek z Wrocławia rozstał się z Amerykanką
23-letnia atakująca ekipę ze stolicy Dolnego Śląska zasiliła przed startem obecnego sezonu. Leworęczna zawodniczka od początku była pierwszym wyborem trenera Michala Maška.
Evans w Tauron Lidze zdołała rozegrać niecałe sześć spotkań. Niecałe, bo w wyjazdowym meczu przeciwko Legionovii, w ostatnim secie doznała kontuzji kostki. W tym spotkaniu Amerykanka zdążyła zdobyć 19 punktów, najwięcej w dotychczasowej przygodzie z wrocławskim klubem.
Po tym meczu konieczny był zabieg rekonstrukcji więzadła, który atakująca z USA przeszła pod koniec grudnia. Potem Amerykanka rozpoczęła żmudny proces rehabilitacji, jednak mimo ogromu pracy stało się jasne, że powrót do gry w tym sezonie będzie praktycznie niemożliwy. W tej sytuacji Melissa Evans jak i szefowie Volley zdecydowali się zakończyć współpracę wcześniej,
Melissa Evans zdobyła w sumie w biało-zielonych barwach 84 punkty – 78 w ataku (41% skuteczności), 4 zagrywką i 2 blokiem.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.