Cuprum na pierwszy domowy triumf w 2023 roku musi jeszcze poczekać
Początek był obiecujący dla ekipy z Dolnego Śląska. Świetne wejście w mecz zanotowali Adam Lorenc i Paweł Pietraszko. Dzięki nim na początku spotkania Miedziowi utrzymywali niewielką przewagę. Do trzech punktów wzrosła ona po świetnym bloku Illii Kovalova (13:10). Potem, na nieszczęście gospodarzy, w pole serwisowe wkroczył niemiecki atakujący Linus Weber i przy jego zagrywce rywale zdobyli 5 punktów z rzędu, wychodząc na prowadzenie. Od tego momentu siatkarze ze stolicy utrzymywali niewielką przewagę. Ostatecznie zespół Projektu wygrał pierwszego seta 25:21.
W drugiej odsłonie przyjezdni szybko wywalczyli kilkupunktową zaliczkę, którą stopniowo powiększali. Lubinianie mieli spore problemy zwłaszcza z trudną zagrywką rywali. To była partia bez większej dramaturgii. Zespół ze stolicy triumfował w niej pewnie 25:17.
Po słabszej dyspozycji w drugim secie, w trzecim siatkarze Cuprum podjęli próbę odwrócenia losów spotkania. Rozpoczęli bowiem od prowadzenia 11:7. Początek tej partii należał do Pawła Pietraszki, który najpierw zablokował rywala, a chwilę później dwa razy zapunktował zagrywką. Obydwa zespoły mocno ryzykowały w polu serwisowym, dlatego też gdy na linii 9. metra stanął Kevin Tillie przewaga Miedziowych stopniała. Atak tego zawodnika kilka akcji później dał Projektowi prowadzenie 17:16. Od tego momentu przyjezdni przejęli inicjatywę, zamykając mecz w trzech setach.
Cuprum Lubin – Projekt Warszawa 0:3 (21:25, 17:25, 23:25)
Cuprum: Grzegorz Pająk, Aleksander Berger, Jędrzej Kaźmierczak, Adam Lorenc, Ilia Kowalow, Paweł Pietraszko - Kamil Szymura (libero) – Remigiusz Kapica, Wojciech Ferens, Kajetan Kubicki.
Projekt: Kevin Tillie, Piotr Nowakowski, Linus Weber, Artur Szalpuk, Andrzej Wrona, Jan Firlej - Damian Wojtaszek (libero) – Jurij Semeniuk, Mateusz Janikowski.
MVP: Linus Weber (Projekt).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.