Pracownicy MOPS i DPS w Legnicy będą strajkować
Mimo mediacji i gotowości do zrezygnowania z części roszczeń, nie udało się dojść do porozumienia z magistratem w sprawie podwyżek dla pracowników. - Podpisano więc protokół rozbieżności i jeszcze w styczniu zostanie zorganizowane referendum strajkowe - mówi Aneta Mazur, przewodnicząca Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność w MOPS Legnica:
- Podejrzewamy, że pracownicy opowiedzą się za strajkiem. W strajku ostrzegawczym, który odbył się 3 listopada, wzięła udział niemal cała załoga obecna w pracy, co świadczy o dużej determinacji pracowników i niezadowolenia z powodu tych niskich zarobków.
Pracownicy wracają do początkowych postulatów. Domagają się podwyżki 1200 zł brutto płacy zasadniczej od stycznia 2022 roku i 400 zł brutto od stycznia 2023 roku. Władze miasta nie zmieniły jednak stanowiska w sprawie podwyżek. Prezydent Tadeusz Krzakowski tłumaczy od wielu miesięcy, że w budżecie nie ma na to pieniędzy. Aneta Mazur podkreśla, że w tym roku już niemal cała załoga osiągnie zarobki na poziomie płacy minimalnej.
- Pracownicy czują się zlekceważeni, bo w wypadku pomocy społecznej najistotniejszą rzeczą jest jednak kadra. Tutaj jest dużo stanowisk o ścisłych kwalifikacjach, a ta płaca, która otrzymujemy obecnie, jest na pewno nieadekwatna zarówno do obowiązków, jak i charakteru wykonywanej pracy.
Dokładna data strajku nie jest jeszcze znana. Jak podkreśla Aneta Mazur w zależności od tego jak wiele osób przystąpi do strajku, może to oznaczać zaburzenie funkcjonowania wielu ośrodków działających przy MOPS, to znaczy utrudnione wypłaty świadczeń, problem z funkcjonowaniem żłobków, czy też DPS-ów.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.