Legnica: Ograniczone wejście do urzędu. Powód? Pogróżki pod adresem prezydenta
- Dostajemy liczne pogróżki. Dostajemy liczne pogróżki o podłożonych ładunkach wybuchowych, innych gróźb - że będziemy dożynani, będziemy eliminowani za działania związane chociażby z pomocą bliźniemu i innym historiom. - mówi prezydent Legnicy.
Miejski radny Maciej Kupaj uważa, że właśnie obostrzenia w dotarciu do urzędników mogą inspirować autorów do pisania i wysyłania gróźb prezydentowi.
- Policja jest w stanie przyznać mu ochronę, jeżeli to zagrożenie jest faktycznie realne. Natomiast nie możemy zamykać całego urzędu, czy całego miasta tylko dlatego, że pan prezydent otrzymał jakiegoś maila z pogróżkami. Trzeba przyznać, że to chyba ostatni urząd miasta w Polsce, który działa według norm covidowych. Między innymi to jest przyczyną: podejście pana prezydenta do mieszkańców.
Groźby nadsyłane są z różnych adresów e-mail. Niewykluczone, że nadawcą jest jeden człowiek. Wyjaśnieniem tej kwestii zajmuje się prokuratura. Jej rzecznik Lidia Tkaczyszyn ma się wypowiedzieć w tej sprawie dopiero w środę.
POSŁUCHAJ CAŁEGO MATERIAŁU:
Część 1:
Część 2:
fot. Andrzej Andrzejewski
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.