Mieszkańcy Dzikowca boją się o bezpieczeństwo. W tle konflikt jednostek strażaków
Strażacy ochotnicy w Dzikowcu w gminie Nowa Ruda, w zimie będą musieli zawiesić swoją działalność, bo w samochodzie bojowym zamarznie woda:
We wsi funkcjonują dwie skłócone ze sobą jednostki. Jedna zajmuje remizę, druga jako stowarzyszenie działa kilkaset metrów dalej, w blaszaku i bez ogrzewania. Do akcji wyjeżdżają druhowie stowarzyszenia, które jest finansowane przez gminę i z którą podpisano nowe porozumienie. W tle trwa batalia sądowa, pomiędzy urzędem, a jednostką skupiającą 11 druhów, która nie chce opuścić remizy pomimo, iż czynnie nie bierze udziału w akcjach i została wykreślona z krajowego systemu. Mieszkańcy Dzikowca zaalarmowali Radio Wrocław, bo obawiają się o swoje bezpieczeństwo i uważają, że remiza powinna jak najszybciej zostać udostępniona wyjeżdżającym na akcje strażakom:
Jak tłumaczy Radiu Wrocław Henryk Srokowski, prezes jednostki zajmującej remizę, nie chce oddać całego budynku, aby część druhów jego formacji, mogła dokończyć długoletnią służbę i przejść na emeryturę. Jak dodał od trzech lat, proponuje oddanie połowy budynku i jednego garażu:
Druhowie ze stowarzyszenia z niecierpliwością oczekują na decyzję sądu, bo gmina stara się przejąć budynek. Po kilku latach sądowej batalii, zapadł nieprawomocny wyrok na korzyść gminy, ale zostało złożone odwołanie:
OSP Dzikowiec Kłodzki przy stowarzyszeniu skupia 37 druhów, którzy systematycznie biorą udział w szkoleniach i podnoszą swoje umiejętności.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.