Schroniska górskie walczą o utrzymanie niskich cen
Ta zima będzie prawdziwym sprawdzianem wytrzymałości także dla gospodarzy górskich schronisk. Prowadzący te obiekty robią wszystko, by utrzymać niskie ceny, które są jedną z cech takich obiektów, ale koszty opału i energii nie dają złudzeń.
- Łatwo nie będzie - potwierdza Karol Golembka - gospodarz Zygmuntówki w Górach Sowich:
Zygmuntówka ma tonę ekogroszku. Na cały sezon potrzebuje siedmiokrotnie więcej. Rozważa obniżenie temperatury i rozpoczęcie sezonu grzewczego tak późno jak się da. Podobne dylematy ma również Maciej Sokołowski. Gospodarz Pasterki i Schroniska na Szczelińcu:
To może oznaczać, że pokoje będą rezerwowane tylko przez internet, a klucze turyści będą wydobywać ze skrytki za pomocą kodu. Prowadzący schroniska starają się uniknąć zamykania w tygodniu, gdy ruch jest minimalny. Na razie niektórzy ograniczają się jedynie do skracania godzin otwarcia.
Gospodarze Pasterki, Andrzejówki czy Zygmuntówki wprowadzają plany oszczędnościowe. Skrócenie godzin otwarcia to najprostszy z nich, ale kreatywnych nie brakuje.
- mówili Maciej Sokołowski z Pasterki i Szczelińca, Karol Golembka z Zygmuntówki i Andrzej Sawicki z Andrzejówki. Z pewnością tej zimy odwiedzając schroniska nie spotkamy się z uderzającym z wnętrza ciepłem, a przynajmniej nie tak jak dawniej.
POSŁUCHAJ RELACJI BARTOSZA SZARAFINA:
Cz. 1
Cz. 2
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.