Ruszył proces apelacyjny Józefa Piniora oskarżonego o poświadczenie nieprawdy w zeznaniach majątkowych
Na ławie oskarżonych w tym procesie, oprócz Piniora, zasiadają jego były asystent Jarosław Wardęga (obaj godzą się na podawanie nazwisk) oraz 14 innych osób wręczających łapówki lub proponujących pieniądze za załatwienie spraw.
W sierpniu 2021 r. wrocławski sąd w pierwszej instancji skazał Piniora na 1,5 roku więzienia za poświadczenie nieprawdy w zeznaniach majątkowych. Uniewinnił go zaś od jednego zarzutu - od wyłudzenia 5 tys. zł za nieprzeprowadzone wykłady (art. 286 Kk). Uniewinnił też osobę, która zleciła mu te wykłady. Wyrok skazujący dotyczył natomiast poświadczenia nieprawdy w zeznaniach majątkowych (art. 233 Kk). Pinior został oskarżony o cztery czyny, które polegały na złożeniu w latach 2013–2015 fałszywych oświadczeń majątkowych, zawierających nieprawdziwe dane, co do zobowiązań pieniężnych o wartości powyżej 10 tys. zł.
Wardęga został zaś skazany w pierwszej instancji za korupcję na 5 lat więzienia. Z 13 innych osób, które - według prokuratury - miały udzielić asystentowi korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwieniu spraw kilkoro uniewinniono lub skazano na łagodniejsze kary, w tym wyroki zawieszeniu.
W środę rozpoczął się proces apelacyjny w tej sprawie. Apelację złożyła prokuratura, która chce surowszych kar dla oskarżonych oraz uznania winnymi tych, którzy zostali w pierwszej instancji uniewinnieni. Obrońcy oskarżonych domagają się zaś złagodzenia kar lub podtrzymania orzeczeń tam, gdzie zapadły wyroki uniewinniające.
W marcu 2021 r. zarówno Pinior, jak i jego asystent, zostali już prawomocnie skazani przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu, za korupcję na 1,5 roku bezwzględnego więzienia w innym procesie. Mieli przyjąć łapówki w kwocie co najmniej 40 tys. zł w zamian za załatwienie w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju oraz w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie korzystnego rozstrzygnięcia sprawy dolnośląskiego biznesmena Tomasza G. Korzyść majątkową w kwocie 20 tys. zł mieli im obiecać, a wręczyć 6 tys. zł i 5 tys. zł kolejni dwaj biznesmeni. Następnie na wniosek obrońców Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zezwolił Piniorowi na odbywanie kary więzienia w warunkach domowych w systemie dozoru elektronicznego.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.