Mistrz na kolanach!
Wielki mecz Turowa. Zgorzelczanie zatrzymali mistrzów Polski w pięknym stylu i są wciąż niepokonani w tym roku. Znakomita skuteczność rzutów trzypunktowych pozwoliła drużynie Jacka Winnickiego wygrać z Asseco Prokomem 72:63.
Mistrzowie kraju byli wyraźnie zaskoczeni grą Turowa, który grał mądrze, równo i efektownie od pierwszej do ostatniej minuty. Po kilku pierwszych akcjach gospodarze prowadzili 7:0. Prowadzenia nie oddali do końca, a Prokom nawet przez chwilę nie był dla nich zagrożeniem.
Turów nie imponował tylko w skuteczności rzutów z półdystansu i spod kosza. Za to zza linii 6,75 trafiał jak w transie. Od początku dobrze grał Marko Brkić i David Jackson, ale siłą zgorzelczan była gra zespołowa. Wszyscy dołożyli swoją cegiełkę do tego efektownego zwycięstwa. W drugiej kwarcie celnie rzucał Michael Kuebler, a pod koszem świetnie radzili sobie Konrad Wysocki i Robert Tomaszek. Znów nieszablonowo i skutecznie grał Ivan Koljević, który siał spustoszenie w szeregach obronnych Prokomu.
Na tle najlepszej drużyny w kraju to Turów zaprezentował się jak mistrz. Zespół Tomasa Pacesasa wyglądał jak zlepek indywidualności, które myślały, że mecz wygra się sam. Nic z tego. Zgorzelczanie są rozpędzeni niczym japońska kolej. Wygrywają z kim chcą i jak chcą. Gdynianie wyglądali w hali przy ulicy Maratońskiej jak polskie pociągi, które zgodnie z rozkładem stoją tylko na bocznicy.
PGE Turów Zgorzelec - Asseco Prokom Gdynia 72:63 (21:16, 21:14, 14:8, 16:25)
PGE Turów Zgorzelec - Konrad Wysocki 14, Ivan Koljevic 12, David Jackson 11, Marko Brkic 10, Michael Kuebler 6, Bartosz Bochno 5, Ivan Zigeranovic 4, Robert Tomaszek 4, Michał Gabiński 3, Torey Thomas 3, Mateusz Jarmakowicz 0.
Asseco Prokom Gdynia - Filip Widenow 14, Daniel Ewing 13, Robert Witka 12, Ronnie Burrell 9, Adam Hrycaniuk 5, Piotr Szczotka 5, Ratko Varda 3, Courtney Eldridge 2, Łukasz Seweryn 0, Mateusz Kostrzewski 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.