Szymon Hołownia ogłosił chęć startu w wyborach prezydenckich w 2025 roku

POSŁUCHAJ ROZMOWY:

Powołanie zielonego wicepremiera, wdrożenie zasady "śmiecisz-płacisz", wprowadzenie systemu kaucyjnego na szklane i plastikowe opakowania, NIE dla betonozy i samowoli deweloperów. To pomysły Polski 2050 na zielone państwo.

"Kraje silne i bogate, to kraje czyste, to kraje, które idą w zieloną stronę. Najlepiej radzą sobie z inflacją. Najmniej pieniędzy z kasy państwowej na bezpośrednie dopłaty i ratowanie potrzebują te państwa, których gospodarka jest zielona." - mówił Szymon Hołownia, lider Ruchu Polska 2050 podczas czwartkowego briefingu prasowego we Wrocławiu.

Szymon Hołownia przypomniał, że według danych Komisji Europejskiej 1200 z 1600 polskich aglomeracji nie spełnia norm europejskiej dyrektywy ściekowej. "80 proc. ścieków komunalnych z domów niepodłączonych do kanalizacji spływa w Polsce wprost do rzek. Mamy najbardziej zanieczyszczone kąpieliska w Unii Europejskiej."- mówił Szymon Hołownia.

Lider Polski 2050 zaznaczył, że jeżeli Polska 2050 będzie współtworzyć rząd, to wdroży zasadę "śmiecisz-płacisz", która obejmie producentów opakowań zaśmiecających Polskę. "Wprowadzimy system kaucyjny na plastikowe i szklane opakowania. Zmienimy przepisy w zakresie zagospodarowania przestrzennego, m.in. po to, aby miasta mogły skuteczniej nakładać na deweloperów obowiązki dotyczące terenów zielonych. Mówimy NIE dla autostrad wodnych. Czysty szybki transport to transport kolejowy - w niego musimy inwestować." -Jeśli Polska 2050 będzie współtworzyć rząd to chcemy, aby był w nim Zielony wicepremier - odpowiedzialny za realizację tych celów." - mówił Szymon Hołownia.

"Jesteśmy dzisiaj we Wrocławiu pomiędzy Placem Wolności, a prokuraturą Ziobry. To bardzo symboliczna lokalizacja. Jesteśmy na moście pomiędzy tymi dwoma światami. To do nas należy dzisiaj wybór, w którą ze stron pójdziemy. Dlatego tak głośno w Polsce 2050 upominamy się o zieloną agendę. Mówimy o tym, co konkretnie trzeba zrobić już dziś, by Polska nie była w ogonie zielonych zmian tak, jak to się dzieje w tej chwili." - mówił Szymon Hołownia.

Maja Nowak, pełnomocniczka partii Polska 2050 Szymona Hołowni z województwa lubuskiego zwróciła uwagę na sytuację wędkarzy. "Oni jako pierwsi alarmowali o sytuacji na Odrze. To oni wyławiali ryby z rzeki. Jako Polska 2050 staraliśmy się udzielać im wsparcia. Teraz dostajemy informację, że wędkarze boją się ratować Odrę, bo są z każdej strony zastraszani." - mówiła Maja Nowak.

Agnieszka Kosińska, pełnomocniczka partii Polska 2050 Szymona Hołowni w województwie zachodniopomorskim zaznaczyła, że do głównych zadań społecznych sztabów kryzysowych, powołanych przez Polskę 2050 należało zebranie rzetelnych informacji i zwrócenie uwagi władzy na kryzys ekologiczny na Odrze. "Dzięki wolontariuszom udało się uruchomić społeczno-parlamentarną kontrolę działań instytucji odpowiedzialnych za gospodarowanie wodami." - mówiła Agnieszka Kosińska.

W ocenie Piotra Sitnika, pełnomocnika partii Polska 2050 Szymona Hołowni w województwie opolskim polski rząd traktuje rzeki jako kanały ściekowe. "Dużo się mówiło o ochronie i problemie zanieczyszczenia powietrza, natomiast wody jakby nie istniały. Tymczasem rzeki to są żywe organizmy i bardzo wrażliwe ekosystemy." - mówił Piotr Sitnik.

Jacek Kozłowski, członek zarządu partii Polska 2050 Szymona Hołowni, były wojewoda mazowiecki podkreślił, że dziś największym wyzwaniem jest dotlenianie wody. "Nie wystarczy to, co już zrobiono. Trzeba używać przemysłowych aeratorów."- mówił Jacek Kozłowski. Jego zdaniem teraz trzeba zatroszczyć się o tych, którzy ponieśli straty." Przedsiębiorstwa, firmy zajmujące się turystyką i rekreacją muszą, ze strony państwa uzyskać pomoc, żeby przetrwać."- mówił Jacek Kozłowski. "Rząd chce Polskiemu Związkowi Wędkarskiemu odebrać prawa do zarządzania obwodami rybackimi na Odrze. Jesteśmy za wędkarzami. Będziemy ich wspierać i bronić." - podkreślił Jacek Kozłowski.

W ocenie Michała Kobosko, pierwszego wiceprzewodniczącego partii Polska 2050 Szymona Hołowni urlop wojewody Obremskiego stał się symbolem urlopu od odpowiedzialności całego państwa polskiego. "Ludzie, którym za to płacimy wzięli urlop od zajmowania się realnym kryzysem. To jest cały system niezajmowania się realnymi problemami i wyzwaniami. Czas najwyższy skończyć z imposybilizmem państwa polskiego w kwestii środowiska." - mówił Michał Kobosko.