Oszukali kilkaset osób w Polsce. Zapadły wyroki
Główny oskarżony w sprawie PCZ Romuald Ś. został skazany na 12 lat pozbawienia wolności. Dwoje jego najbliższych współpracowników Stanisław P. i Beata G. mają spędzić w więzieniu po 3 lata. Pozostali oskarżeni usłyszeli wyroki w zawieszeniu. Skazani mają naprawić szkody, czyli zwrócić pieniądze obligatariuszom, którzy kupili akcje spółki PCZ SA. Stracili w sumie ok. 60 milionów złotych. Poszkodowany w tej sprawie jest także Bank Milienium, który stracił 20 milionów.
Na ławie oskarżonych zasiadło siedem osób, w tym założyciel i jeden z najbogatszych Polaków - Romuald Ś. Obrońcy wszystkich wnosili o uniewinnienie. Główny oskarżony od wielu miesięcy nie uczestniczy w postępowaniu. Przebywa w Hiszpanii, skąd przysyła kolejne wnioski: o zawieszenie procesu i wyłączenie sędziego. Pozostali oskarżeni także nie stawili się w sądzie w dniu ogłoszenia wyroku.
Ogłoszenie wyroku trwało ponad godzinę ponieważ sędzia wyczytał blisko 600 nazwisk osób, które straciły od kilku tysięcy do kilku milionów złotych. Sędzia Łukasz Franckiewicz podkreśla, że nie ma wątpliwości co do winy oskarżonych.
Podczas ogłoszenia wyroku na sali sądowej pojawiły się siostra i żona głównego oskarżonego. Po wyjściu z sali kobieta podtrzymała, że jej mąż jest niewinny a cała afera to polityczny spisek przeciwko niemu.
Wyrok jest nieprawomocny. Obrońcy zapowiadają apelacje. Obrońca jednego z oskarżonych, Tomasz Nowakowski, w mowie końcowej wniósł o uniewinnienie jego klienta. Jak mówił - w tej spółce nic nie działo się bez woli i wiedzy prezesa:
Obrońca wniósł o uniewinnienie, podobnie jak adwokaci pozostałych oskarżonych. Założyciel holdingu medycznego winę, za upadłość spółki i straty obligatariuszy, zrzuca na swoich współpracowników i biegłych. Ci tłumaczą, że tylko wykonywali polecenia.
Prokurator Marcin Kucharski podkreśla, że to nie zwalnia ich z odpowiedzialności:
Z siedmiorga oskarżonych do winy przyznał się jedynie Tomasz B. z zarządu spółki.
Czytaj więcej: Dobiega końca proces ws. wyłudzenia blisko 80 mln zł i oszukania ponad 600 osób
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.