Hreniak: Nowelizacja ustawy o obronie ojczyzny będzie przyjęta w przyszłym tygodniu
Panie pośle, to zacznijmy od pana nowej funkcji. Jak się pan czuje w roli kogoś, kto zarządza strukturami partyjnymi?
To jest nowa rola, nowa funkcja. Do niedawna funkcjonowałem jako wiceprezes. Oczywiście ogromna odpowiedzialność, zdaję sobie z tego sprawę. Pełnomocnik to jest taki jednoosobowy zarząd okręgu, więc jest dużo pracy, dużo zakresu odpowiedzialności i to jednoosobowej, więc czuję ciężar odpowiedzialności. Mam nadzieję, że dobrze wywiążę się tego zadania. Przede wszystkim trzeba ciężko pracować, a myślę, że i wyniki przyjdą.
A przewiduje pan porządki w regionie?
Ja już jestem po pierwszych zmianach. To jest tak, że podlega mi 9 powiatów, te struktury, które funkcjonują w tych powiatach i kilka dni temu dokonałem zmian w 3 z nich. Mamy nowych pełnomocników w powiecie górowskim, średzkim, powiecie ziemskim wrocławskim. Obserwuję inne powiaty. Pan prezes Jarosław Kaczyński mówił, żebyśmy odpowiedzialnie, ale też i odważnie podchodzili do tego, co nam zostało zadane, więc wolę dokonać pewnych zmian na początku, niż później. No ale to zobaczymy. Jestem w trakcie obserwowania i wyciągania wniosków.
A czy zdradzi pan swoje plany w kontekście dalszej drogi politycznej? Będzie pan startować w wyborach parlamentarnych?
To, że dziś jestem w Sejmie, to była moja świadoma decyzja. Ja przypomnę, że kiedy otrzymywałem mandat poselski, jednocześnie byłem wcześniej wojewodą, więc tę decyzję o przyjęciu mandatu poselskiego przyjąłem z pełną świadomością. To gdzie dzisiaj jestem wydaję się, że jest to na dzień dzisiejszy dobre miejsce, w którym można realizować swoje pomysły, ale też mieć realny wpływ na to, co się wokół nas dzieje. O to generalnie w polityce chodzi. Po to się idzie do polityki, żeby zmieniać świat wokół, w moim mniemaniu, na lepsze.
Gdy dziś o tym rozmawiamy, to...
Dziś widzę się w parlamencie.
Kto będzie kandydatem PiS w wyborach samorządowych we Wrocławiu? Kto jest na liście nazwisk?
Rozumiem, że pan redaktor pyta o kandydata na prezydenta.
Tak jest.
Wiem, że panu redaktorowi pewnie i państwu nie spodoba się ta odpowiedź, ale my naprawdę analizujemy to bardzo dokładnie i z całą pewnością będzie to osoba, która, po pierwsze, będzie w stanie dużo lepiej niż dotychczasowy prezydent zarządzać miastem, bo oceniamy to, co się dzieje w mieście, bardzo krytycznie. A z drugiej strony będzie to osoba, która będzie miała szanse na zwycięstwo.
To będzie ktoś z Wrocławia, Dolnego Śląska, czy może to być nieoczywiste nazwisko?
Wybory samorządowe mają to do siebie, że to musi być osoba związana z danym regionem, z miastem. Osoba, która najlepiej, żeby nie tylko miała doświadczenie takie czysto polityczne, ale również miała tę codzienną styczność z miejscem, z którego kandyduje. Wydaję się to oczywiste.
Paweł Hreniak byłby dobrym prezydentem Wrocławia?
Tak jak mówię, te decyzje będą zapadały bez emocji. Tutaj tak naprawdę nie chodzi o nazwiska. Ja wiem, że politykom się nie wierzy, że nie chodzi o jakieś personalia, ale naprawdę, proszę mi wierzyć, że chodzi o to, żeby zmienić tę politykę, złą w naszej ocenie, która ma miejsce w mieście, no taką arogancję władzy, z którą mamy dzisiaj do czynienia we Wrocławiu.
No to kto miałby realne szanse? Które nazwiska by pan wymienił?
Na to odpowiedzą mieszkańcy. Ja podejrzewam, że również będą robione takie analizy sondażowe w mieście. Będą to analizy, które są zlecone przez nas i to również pomoże nam w odpowiedzi na pytanie. Tych kandydatów jest pewnie kilku. Te nazwiska gdzieś tam również u pana redaktora w różnych audycjach się pojawiały. Czy to będą tylko te osoby, czy jeszcze inne? Ja takie takie osoby również poza tymi nazwiskami widzę. Tak jak mówię, to będzie musiało wynikać z tych dwóch rzeczy.
A kiedy będziecie to ogłaszać?
Myślę, że jeżeli wybory będą, no właśnie, to jest pytanie, kiedy będziemy mieć wybory samorządowe, bo wiemy dobrze, że trwa dyskusja, czy to będzie listopad przyszłego roku, czy wiosna roku 2024. W zależności od tego, kiedy te wybory miałyby się odbyć, nasza decyzja będzie odpowiednio wcześniej ogłaszana. A kiedy się odbędą wybory? Myślę, że będziemy wiedzieli we wrześniu. Trwają dyskusje z panem prezydentem. Jeżeli pan prezydent zgodzi się na to, żeby te wybory rozdzielić, to będą one rozdzielone.
Sejm zajął się w ubiegłym tygodniu projektem zmian w ustawie o obronie ojczyzny, który zakłada poszerzenie możliwości finansowania modernizacji wojska. Posłowie opozycji zapowiedzieli poparcie, ale złożyli poprawki m.in. ws. kontroli nad wydatkami. Projekt ponownie będzie teraz omawiany przez Komisję Obrony. Czeka was dużo poprawek?
Tak naprawdę ustawa o obronie ojczyzny już funkcjonuje od kwietnia. To jest nowelizacja tej ustawy. Ustawy, która jest niezwykle ważna.
Czyli po trzech miesiącach musimy mieć poprawki?
Ta nowelizacja wynika m.in. z bardzo konkretnych potrzeb. Dużo sprzętu kupujemy od strony amerykańskiej. Mamy F35, mamy Abramsy, mamy również HIMARS-y, mamy cały program Wisła, czyli Patrioty, to są zakupy realizowane ze strony amerykańskiej. Amerykanie mają specyficzne zapisy sprzedażowe i niestety musieliśmy dokonać pewnej modyfikacji w ustawie o obronie ojczyzny, która jest, w mojej ocenie, najważniejszą ustawą przyjętą przez tę kadencję Sejmu. Ona nam daje, przy jej realizacji, pewność trwania państwa. Jesteśmy niestety w takiej sytuacji w jakiej jesteśmy.
Czyli chodzi o pieniądze?
Pieniądze. 3% PKB, to są, nie ukrywamy tego, duże środki, które przekazujemy na obronność, modernizację naszego wojska. Dążymy do 300 tysięcy żołnierzy, w roku 2035, ale ta liczba będzie wzrastała. Już niedługo możemy się pewnie spodziewać około 200 tysięcy, więc to są duże środki, ale warto je wydać. Wszyscy obserwujemy co się dzieje za wschodnią granicą. W mojej ocenie mamy jakieś 5-6 lat na to, żeby armię odpowiednio zmodernizować. A te 5-6 wynika z tego, że analizy pokazują, że Rosjanie po tym czasie się niestety znowu odbudować swoją siłę militarną.
To prawda. To kiedy ta ustawa o obronie ojczyzny po nowelizacji wejdzie w życie?
Ta ustawa jest w Senacie, więc na najbliższym posiedzeniu Sejmu, które mamy w przyszłym tygodniu, ta ustawa zostanie pewnie przyjęta.
Po wakacjach parlament ma głosować ustawę o ochronie ludności i obronie cywilnej. Może pan potwierdzić ten termin? Po co w ogóle nam ta ustawa.
Potwierdzam termin, we wrześniu rozpoczynamy prace. Ustawa jest uzupełnieniem tej pierwszej ustawy, o obronie ojczyzny. To jest doświadczenie z wojny na Ukrainie. Żeby czuć się bezpiecznie i zabezpieczyć mieszkańców, to po pierwsze musimy mieć siłę militarną i to jest ta ustawa o obronie ojczyzny, a po drugie musimy zmienić pewne rzeczy, jeśli chodzi o bezpieczeństwo ludności cywilnej na wypadek "W". Temu służy ta ustawa. Zmieniamy tam kwestie związane nie tylko z obroną cywilną, za którą w dużej części odpowiadałyby służby Państwowej Straży Pożarnej, Ochotniczej Straży Pożarnej. Ale z drugiej strony ta ustawa będzie regulowała kwestie związany chociażby związane z klęskami żywiołowymi. Chcemy, żeby 1/10 PKB co roku była przekazywana na taki specjalny fundusz, około 3 miliardów złotych i wtedy będzie można bardzo szybko reagować na różnego rodzaju sytuacje kryzysowe. Pamiętam, jako wojewoda, że to tak, że jak się daje szybko pieniądze, no to się tak naprawdę dwa razy daje, w tym sensie, że reaguje się na krzywdę ludzi szybko, wtedy mieszkańcy widzą, że polskie państwo funkcjonuje. W tej ustawie jest bardzo ważny element, takie hasło: "Karetka w każdej gminie", tak. Ochotnicze Straże Pożarne i Państwowa Straż Pożarna będą miały w dyspozycji także karetki i to jest niezwykle ważne.
A czy prowadzicie ws. tej ustawy mniej lub bardziej oficjalne rozmowy z opozycją, żeby też tutaj zagłosować ramię w ramię, ze względu na interes obywateli?
Z pierwszych sygnałów takich, które gdzieś docierają do mnie, wydaję się, że ta ustawa, chociaż już różne zachowania widziałem opozycji, też opozycja zresztą też jest różna, trzeba o tym pamiętać, ale wydaje się, że, liczę na to, merytoryczna dyskusja. Dlaczego o tym tak raczej optymistycznie mówię, bo mieliśmy takie spotkanie dotyczące Ochotniczych Straży Pożarnych w mojej komisji, dotyczących OSP, gdzie dyskutowaliśmy m.in. o ratownictwie, jeżeli chodzi o OSP i te karetki, o których wspomniałem i tam raczej była pozytywna ocena tego elementu, który jest niezwykle ważnym elementem całości. Więc ja tutaj optymistycznie na to patrzę, chociaż już różne rzeczy widziałem. 6 miesięcy temu pamiętam, jak opozycja głosowała przeciw barierze na granicy polsko-białoruskiej.
Ale zagłosowaliśmy razem za ustawą o obronie ojczyzny, więc może tutaj się uda znaleźć porozumienie. Czy może pan zdradzić kiedy do Polski trafi pierwszy sprzęt po ostatnich zapowiedziach pana ministra obrony narodowej i wicepremiera Mariusza Błaszczaka?
Ten sprzęt jest cały czas...
Ja mówię o tych ostatnich zamówieniach, które ogłaszał Mariusz Błaszczak.
Nie ma tygodnia, gdzie nie pojawia się nowa informacja o zakupie dodatkowego sprzętu. Jeszcze w tym roku trafią pierwsze Abramsy. To jest niezwykle ważne. Czyli czołgi, tak naprawdę najnowocześniejsze na świecie. Czołgi, które się sprawdziły. Pierwsze baterie Patriotów również zaczęły funkcjonować. Jeżeli chodzi o kwestie związane z projektem NAREW, to również pierwsze elementy się już pojawiają. Mówiąc o całości, to pod koniec tego roku będziemy naprawdę mieli pierwsze przekazania sprzętu, tego, który został zakupiony i ogłoszony. Przed nami też ważna decyzja, przypomnę, że polska zbrojeniówka realizuje program Borsuk, to jest program wozu dla piechoty, niezwykle ważny projekt. Z pierwszych takich danych wynika, że ten sprzęt, polski sprzęt, dobrze się sprawdza. Ja przypomnę, że Polska Grupa Zbrojeniowa i generalnie polska zbrojeniówka sobie całkiem dobrze radzi. Mamy Kraby, które sobie dobrze radzą na Ukrainie. Mamy sprzęt przeciwlotniczy, który dobrze sobie radzi. Mamy Groty, które bardzo dobrze sobie radzą i wierzę w to, że również Borsuki będą taką naszą wizytówką, jeżeli chodzi o sprzęt zbrojeniowy.
Posłuchaj całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.