Robert Pieńkowski o Konfederacji: Wspierają Rosję. Marta Czech: Spotkamy się w sądzie
Od października 2021 r. NBP podnosił stopy procentowe 10 razy. Stopa referencyjna NBP wzrosła w tym czasie o 640 punktów bazowych. Jak kredytobiorcy mają sobie z tym poradzić? Kiedy Polacy będą mogli odetchnąć?
Arkadiusz Sikora uważa, że inflacja nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Jego zdaniem szczyt inflacji nie będzie w wakacje, a w okolicach października:
Marta Czech tłumaczy, że Konfederacja ostrzegała, że stopy procentowe trzeba podnosić wcześniej. Teraz tłumaczy, że jest już za późno:
Renata Granowska tłumaczy, że Platforma Obywatelska zrobi wszystko, żeby odwołać prezesa NBP po wyborach, ale odbędzie się to zgodnie z prawem. Tłumaczy też, że osoby, które wcześniej uwierzyły prezesowi Glapińskiemu, że stopy procentowe nie będą podnoszone, że grozi nam deflacja, są teraz w bardzo trudnej sytuacji:
Paweł Gancarz dodaje też, że podnoszenie stóp procentowych dotyczy nie tylko kredytobiorców, ale też samorządów:
Robert Pieńkowski ma wrażenie, że współrozmówcy nie wiedzą albo zapomnieli, że kryzys w całej Europie wywołała pandemia i rosyjska agresja na Ukrainie:
Renata Granowska nazywa rządzących nieudacznikami i mówi, że rząd nie poradził sobie z problemem inflacji:
Marta Czech wskazuje, że nie wszystko można zwalić na Putina i pandemię. Jej zdaniem rząd robi za mało, żeby pomóc Polakom:
Robert Pieńkowski odpowiada, że Konfederacja bardziej wspiera Rosję, a nie Ukrainę. Marta Czech zapowiedziała, że radny PiS odpowie prawnie za te słowa. Pieńkowski dodał, że rząd obniża podatki i niedługo Polacy odczują to w portfelach:
Arkadiusz Sikora dodaje, że Lewica przedstawiła już swoje pomysły na obniżenie inflacji. Tłumaczy, że tuż po wygranych wyborach te rozwiązania zostaną wprowadzone:
Paweł Gancarz nie wierzy w zapowiedzi premiera, np. ws. tego, że spółki Skarbu Państwa będą dzielić się zyskami:
Renata Granowska odniosła się też do słów lidera PO, premiera Donalda Tuska, że opozycja będzie chciała wprowadzić 4-dniowy tydzień pracy. Ocenia, że takie rozwiązanie sprawdza się w innych krajach:
Arkadiusz Sikora dodaje, że Lewica od lat o tym mówi i liczy na szersze poparcie innych partii politycznych:
Paweł Gancarz mówi, że jest to nierealne, bo w tej sytuacji Polacy będą szukali możliwości dodatkowej pracy, żeby spłacić raty kredytów:
Marta Czech, że Polacy są teraz sfrustrowani i brakuje im motywacji do pracy:
Robert Pieńkowski dodaje, że festiwal obietnic opozycji jest zdumiewający. Tłumaczy też, że jeżeli Donald Tusk obiecuje 4-dniowy tydzień pracy, to pewnie będzie 7-dniowy.
Posłuchaj całej debaty:
cz. 1
cz. 2
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.