Uchodźcy są z nami już 3 miesiące. Jak im dalej pomagać?
Zdecydowana większość uciekających przed wojną znalazła schronienie w prywatnych mieszkaniach, ośrodkach wczasowych czy pensjonatach, ale część z nich, która została zakwaterowana w świetlicach czy salach gimnastycznych w regionie, zaczyna opuszczać te miejsca i wracać do Wrocławia. Igor Lisin z Fundacji Ukraina tłumaczy, że nie da się długo mieszkać z kilkudziesięcioma obcymi osobami w jednej sali.
Takie warunki udało się stworzyć między innymi w Lądku Zdroju. Jak mówi Artur Wolny, w swoich trzech pensjonatach ma 119 gości z Ukrainy i chętnie przedłuży umowę z wojewodą na ich zakwaterowanie.
Jak mówi Andrzej Ptak z tymczasowego punktu pobytu przy ulicy Grochowej, w ostatnim czasie wróciło około 200 osób.
Część osób traci też miejsca w kwaterach prywatnych. Tym bardziej wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski apeluje do samorządów o terminowe przesyłanie wniosków o wypłaty pieniędzy, dla mieszkańców, którzy przyjęli uciekających przed wojną pod swój dach.
Za zakwaterowanie w pensjonacie wojewoda płaci 70 złotych za osobę, za każdy dzień. W tej cenie jest nocleg i wyżywienie. W prywatnych mieszkaniach goszczący uchodźców dostają po 40 złotych. W sumie od początku wojny wojewoda wypłacił na ten cel 55 milionów złotych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.