Samobój Pazdana przybliża Śląsk do utrzymania
Od początku meczu nieznaczną przewagę mieli gospodarze, ale grali nieskutecznie lub Śląsk umiejętnie się bronił. Już w 9. min Jagiellonia mogła objąć prowadzenie; po dośrodkowaniu Bojana Nastica z rzutu wolnego, piłka po strzale głową Tarasa Romanczuka trafiła w poprzeczkę. W 19. min - po znakomitym odbiorze piłki przez Karola Struskiego - w polu karnym wrocławian Michał Pazdan wyłożył piłkę Markowi Gualowi, ale hiszpański napastnik uderzył zbyt lekko, by z tym strzałem nie poradził sobie Matus Putnocky.
W kolejnej akcji niewiele zabrakło Pazdanowi, który uderzył głową po rzucie rożnym. Piłka minęła już bramkarza Śląska, ale z linii bramkowej wybił ją Mark Tamas.
W tej fazie meczu goście nie stworzyli praktycznie żadnego zagrożenia pod bramką gospodarzy. Ale w 37. min Śląsk mógł objąć prowadzenie. Hiszpan Caye Quintana był sam przed Zlatanem Alomerovicem i zamiast uderzać na bramkę, podjął decyzję o dryblingu; co prawda ograł Bogdana Tiru, ale jego uderzenie zablokował Nastic.
W 39. min w jednej akcji strzelali Gual i Diego Carioca, ale oba uderzenia zablokowali obrońcy Śląska. Tuż przed przerwą naprawdę niewiele zabrakło Bartłomiejowi Wdowikowi, którego techniczne uderzenie po ziemi w długi róg Putnocky zdołał odbić na słupek.
Od początku drugiej połowy nadal przewagę miała Jagiellonia. Tuż po przerwie przed szansą znowu stanął Wdowik, ale z linii "szesnastki" uderzył wysoko nad poprzeczką.
Jednak w 52. min gospodarze objęli prowadzenie. Carioca zagrał w pole karne do Guala, który - mimo asysty dwóch obrońców - przyjął piłkę, odwrócił się w stronę bramki i uderzył precyzyjnie przy słupku, zdobywając swojego trzeciego gola w barwach Jagiellonii.
Przez kolejne minuty białostoczanie nadal kontrolowali sytuację na boisku. Wybijali gości z rytmu, nie pozwalali im zbliżyć się do swojej bramki. W 73. min Alomerovic obronił strzał głową Wojciecha Golli.
W ostatnim kwadransie wrocławianom udało się jednak nieco zepchnąć Jagiellonię do głębszej defensywy. W 83. min Dennis Jastrzembski wbiegł w pole karne Jagiellonii z lewej strony i próbował podawać do Fabiana Piaseckiego. Piłkę "przeciął" Pazdan tak niefortunnie, że skierował ją do własnej bramki.
Jagiellonia próbowała w końcówce zdobyć decydującego gola, ale grała nerwowo a goście skutecznie rozbijali te ataki; w 90. min w dobrej sytuacji Andrzej Trubeha uderzył wysoko nad bramką. W odpowiedzi Golla uderzył obok bramki Jagiellonii i oba zespoły podzieliły się punktami
Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Gole: 1:0 Marc Gual (52), 1:1 Michał Pazdan (83-samobójcza).
Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Karol Struski, Taras Romanczuk, Andrzej Trubeha. Śląsk Wrocław: Caye Quintana, Wojciech Golla.
Sędzia: Damian Kos (Gdańsk). Widzów: 6 846.
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic - Kacper Tabiś (79. Paweł Olszewski), Bogdan Tiru, Michał Pazdan, Bojan Nastic - Karol Struski (86. Andrzej Trubeha), Martin Pospisil, Taras Romanczuk, Bartłomiej Wdowik (78. Bartosz Bida) - Diego Carioca, Marc Gual.
Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Łukasz Bejger (60. Patryk Janasik), Wojciech Golla, Mark Tamas - Robert Pich (60. Dennis Jastrzembski), Patrick Olsen (71. Waldemar Sobota), Krzysztof Mączyński, Petr Schwarz, Dino Stiglec - Fabian Piasecki, Caye Quintana (71. Adrian Łyszczarz). (PAP)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.