Historia Alei Hallera

| Utworzono: 2022-03-16 07:00 | Zmodyfikowano: 2022-03-16 07:00

 

Początki dzisiejszej Alei gen. Józefa Hallera sięgają drugiej połowy XIX wieku. Wówczas to na przedmieściach ówczesnego Wrocławia na wysokości granic wsi Kleinburg, czyli Borek rozpoczęto budowę nowoczesnych koszar dla 1. Śląskiego Pułku Kirasjerów. W tamtych czasach opancerzona kawaleria była istotnym elementem pruskich sił zbrojnych.

 

źródło: polska-org.pl

 

Budowa koszar zakończyła się w 1872 roku, a wkrótce prowadzącą w ich kierunku drogę nazwano ulicą „Kirasjerów”, czyli Kürassierstrasse. W tym czasie na wschód od Koszar, w ówczesnej wsi Borek powstawały już pierwsze podmiejskie rezydencje i willowe pałace, natomiast na zachodzie i południu nadal rozciągały się podmiejskie łąki i pola. Taki krajobraz nie utrzymał się zbyt długo…

Na początku XX wieku ulica Kirasjerów kończyła się na wysokości linii kolejowej, jednak pojawienie się zakładów przemysłowych i fabryk na przedmieściu grabiszyńskim, a później przyłączenie wsi Grabiszyn do Wrocławia spowodowało, że dawna polna dróżka przemieniała się wkrótce w – będącą przedłużeniem ulicy – drogę Kirasjerską. To właśnie przy niej zaraz na początku stulecia powstał pierwszy stadion piłkarski i siedziba klubu SC Schlesien Breslau.

 

źródło: polska-org.pl

 

Wybuch pierwszej wojny światowej spowolnił rozwój ulicy Kirasjerów. Gwałtowne przyspieszenie pojawiło się znów na przełomie lat 20 i 30, gdy Wrocław powiększył się o nowe tereny. Chcesz wiedzieć, jak zmieniał się Wrocław i dzisiejsza Aleja gen. Józefa Hallera? Zobacz koniecznie nasz film. 


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Seto2022-03-15 08:12:29 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
Kiedy będzie kompletna Obwodnica śródmiejska Pierwsze projekty jej budowy powstały w latach 20. To właśnie wtedy władze miasta zdecydowały o budowie drogi okalającej ówczesną stolicę prowincji Śląskiej. Realizację tych planów przekreślił wybuch II wojny światowej. Do niemieckich pomysłów polskie władze powróciły dopiero w latach 60. Kłopot w tym, że na rozpoczęcie prac znów trzeba było trochę poczekać. Wreszcie w latach 80. udało się wybudować ślimak nad ulicą Krakowską i fragment dzisiejszej Alei Armii Krajowej. Potem prace znów stanęły. Lata mijały, a kolejne fragmenty obwodnicy budowano na raty, z przerwami. Co zabawne, blisko 100 lat po uchwaleniu pierwszych planów, trasa nadal nie jest gotowa. Winni są Niemcy, że nie zdążyli zakończyć obwodnicy śródmiejskiej