Po golach Szysza w Niecieczy cisza
Bohaterem Miedziowych był Patryk Szysz. To jego dwie bramki z rzutów karnych zapewniły Zagłębiu cenne wyjazdowe zwycięstwo. 23-letni pomocnik sam "wypracował" obie jedenastki, bo właśnie po faulach na nim sędzia Damian Kos dwukrotnie wskazywał na "wapno".
W pierwszej połowie mecz był mało interesującym widowiskiem i stał na kiepskim poziomie. Lubinianie zaczęli bardziej energicznie, wywalczyli rzut rożny, po którym Bartosz Kopacz skierował nawet piłkę do siatki, ale gol nie został uznany z powodu spalonego. Potem nieco aktywniejsi byli gospodarze. Trzy celne strzały za pola karnego nie stanowiły jednak żadnego zagrożenia dla Kacpra Bieszczada; były lekkie i w środek bramki.
W 19. minucie Łukasz Łakomy starał się zaskoczyć Pawieła Pawluczenkę zza pola karnego, ale ten popisał się udaną interwencją. Dziesięć minut później Szysz strzelał z dystansu, lecz tuż obok słupka. W bramkę nie trafił również tuż przed gwizdkiem na przerwę Jhon Chancellor, który główkował po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.
Po przerwie goście zaczęli atakować rywala wysokim pressingiem i uzyskali sporą przewagę. Nie przekładało się to jednak na okazje bramkowe.
Dopiero w 64. minucie Szysz wystartował do prostopadłego podania i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Przed strzałem został jednak popchnięty przez wracającego Mateja Hybsa i arbiter podyktował rzut karny. "Jedenastkę" wykorzystał sam poszkodowany, który zmylił Pawluczenkę i posłał piłkę w przeciwny róg niż rzucił się bramkarz Bruk-Betu.
Po stracie gola trener gospodarzy Radoslav Latal wprowadził na boisko jednocześnie czterech nowych zawodników, ale za moment goście otrzymali drugiego karnego i to ponownie za faul Hybsa na Szyszu. Pomocnik Zagłębia znowu nie zmarnował "jedenastki", choć tym razem Pawluczenko był bliski obrony.
Za moment gospodarze byli bliscy zdobycia kontaktowej bramki. Bieszczad popisał się jednak świetną interwencją po strzale Adama Radwańskiego z kilku metrów. Goście już do końca umiejętnie się bronili, a gospodarze – poza niezłym strzałem Kacpra Śpiewaka – nie stworzyli sobie okazji bramkowej.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - KGHM Zagłębie Lubin 0:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Patryk Szysz (65-karny), 0:2 Patryk Szysz (72-karny).
Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Pawieł Pawluczenko – Bartłomiej Kukułowicz, Nemanja Tekijaski, Artem Putiwcew, Matej Hybs – Michal Hubinek (81. Dawid Kocyła), Maciej Abrosiewicz (70. Sebastian Bonecki), Roman Gergel (70. Samuel Stefanik), Piotr Wlazło, Muris Mesanovic (70. Adam Radwański) – Tomas Poznar (70. Kacper Śpiewak).
KGHM Zagłębie Lubin: Kacper Bieszczad – Kacper Chodyna, Bartosz Kopacz, Jhon Chancellor, Sasa Balic (84. Jakub Wójcicki) – Patryk Szysz (87. Sasa Zivec), Koki Hinokio, Aleksandar Scekic, Łukasz Łakomy (78. Jakub Żubrowski), Cheikhou Dieng (78. Erik Daniel) – Martin Doleżal (78. Karol Podliński).
Żółte kartki - Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Tomas Poznar, Michal Hubinek, Matej Hybs, Sebastian Bonecki; KGHM Zagłębie Lubin: Aleksandar Scekic, Cheikhou Dieng, Kacper Chodyna.
Sędzia: Damian Kos (Gdańsk). Widzów: 1 641.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.