Zatrzymać liderki
Kobierki są jedną z dwóch drużyn, która w tym sezonie pokonała lublinianki. W pierwszej rundzie zawodniczki Edyty Majdzińskiej wygrały 29-27, później udało się to jeszcze MKS-owi Zagłębiu Lubin. Biało-zielone są więc niepokonane od początku stycznia. Seria pięciu ostatnich zwycięstw pozwoliła im na objęcie prowadzenia w ligowej stawce. Podopieczne Moniki Marzec mają na swoim koncie 45 punktów, tyle samo, co Zagłębie, jednak lepszy bilans bramkowy spowodował, że to one są liderkami. Nad trzecim KPR-em mają piętnaście oczek przewagi.
W ostatnim ligowym spotkaniu lublinianki pokonały 40-19 Młyny Stoisław Koszalin.
– Perła jest zespołem dużo lepszym niż w minionym sezonie, to widać chociażby po formie dziewczyn. Na każdej pozycji grają tam zawodniczki, które stwarzają zagrożenie. Wiemy, że mamy szansę je pokonać i z taką myślą szykujemy się do tego meczu – zapowiada rozgrywająca Kobierek, Aleksandra Kucharska.
Klub poinformował ostatnio o przedłużeniu kontraktu z jedną ze swoich najważniejszych zawodniczek, Romaną Roszak, a także bramkarką, Paulina Wdowiak, która świetnie spisuje się ostatnio między słupkami zespołu z Lubelszczyzny. W minionym miesiącu do zespołu dołączyła nowa obrotowa, Słowaczka Aneja Beganović.
– Nie mamy zbyt dużo materiałów do analizy stylu nowej zawodniczki MKS-u, ale to jest zespół, który zawsze dysponował dobrymi obrotowymi. One postawiły poprzeczkę bardzo wysoko, trudno gra się przeciw nim w obronie, ale myślę, że jesteśmy przygotowane – zapowiada popularna Kuki.
Kobierzyczanki są obecnie trzecią siłą ligi, ale muszą zwracać uwagę na zespoły, które będą się chciały włączyć w walkę o medale. Tuż za KPR ze stratą sześciu punktów plasuje się EUROBUD JKS Jarosław, a dziewięć oczek mniej ma MKS Piotrcovia Piotrków Tryb.
W ostatnim czasie wicemistrzynie Polski mierzyły się z EKS-em Startem Elbląg, który po bardzo wyrównanym meczu pokonały zaledwie 22-20, a w ubiegły piątek wygrały na wyjeździe z Suzuki Koroną Handball Kielce 31-24.
– Wszyscy doskonale widzieli, że mecz z Elblągiem nie szedł po naszej myśli, nie zadziałało nam coś w głowach tak, jak powinno. W Kielcach wyglądałyśmy już dużo lepiej, byłyśmy lepiej skoncentrowane. Na plus na pewno można ocenić naszą grę w ataku, bo grałyśmy jedna dla drugiej i zdecydowanie funkcjonowała współpraca – zauważa rozgrywająca.
Świetne zawody w Kielcach rozegrały m.in. Beata Kowalczyk i Zorica Despodovska, która zakończyła mecz z dorobkiem dziewięciu trafień i tytułem MVP meczu.
– Może nie mierzyłyśmy się z lepszymi rywalkami, ale ta liga jest na tyle wyrównana i ciekawa, że niespodzianki są zawsze możliwe. To nie jest tak, że jakiś mecz jest tzw. spacerkiem – dodaje zawodniczka Kobierek.
W rundzie rewanżowej Kobierki musiały uznać wyższość Biało-zielonych, które w hali Globus zwyciężyły 27-23.
– Jak zawsze stawiamy na naszą mocną obronę, bo to pozwala szukać nam łatwych bramek z kontrataków. To może nam dać przewagę – mówi Kucharska.
W tym sezonie w bezpośrednich spotkaniach jest remis, jednak bilans wszystkich dotychczasowych starć przemawia na korzyść przyjezdnych. Z siedemnastu dotychczasowych spotkań lublinianki wygrały czternaście razy.
– Statystyka mówi, że jest jeden do jednego, ale mam nadzieję, że przewaga własnego parkietu i kibiców pozwoli nam zatrzymać trzy punkty w Kobierzycach – kończy Aleksandra Kucharska.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.