Mieszkańcy Legnicy mają dość nieustannych kradzieży w rynku
Powtarzające się kradzieże i problem w ustaleniu sprawców, a wszystkiemu winny ma być nieefektywny system monitoringu. W ubiegłym roku seria zuchwałych włamań do lokali, teraz łupem złodziei padły trzy pamiątkowe tablice wmurowane w płytę rynku. Z trzech kradzieży monitoring zarejestrował tylko jedną. Legniccy radni w imieniu mieszkańców zaapelowali do prezydenta o podjęcie działań. O szczegółach radny Maciej Kupaj.
- Kamery w parku monitorują głównie liście, a w rynku no według naszych takich nieformalnych informacji monitoring obejmuje tylko połowę, druga połowa jest niewidoczna. My wnioskujemy już o to któryś rok z rzędu, żeby zwiększyć liczbę kamer monitoringu, ale pan Prezydent mówi, że nie ma takiej potrzeby i skutki tego widzimy w tej dziurze po tablicy:
W walentynki zniknęła pamiątkowa tablica znajdująca się przy studni zakochanych. Monitoring jednak nie pomoże w ustaleniu sprawcy tych kradzieży. Radni mają więc wątpliwości czy system działa poprawnie. Mirosław Giedrojć Komendant Straży Miejskiej zapewnia, że wszystko działa.
- Obserwujemy miasto cały czas i patrolujemy. No nie ma takiej możliwości technicznej by wszystkie miejsca były objęte monitoringiem wizyjnym, jednakże w centrum miasta jest dużo tych kamer i wszystkie są sprawne, wszystkie są wykorzystywane w naszej pracy na bieżąco:
Strażnicy miejscy zwrócili się więc do legniczan z prośbą o pomoc - proszą by mieszkańcy informowali ich niezwłocznie o zdarzeniach, których są świadkami. Wątpliwości mieszkańców budzi fakt, że to nie pierwsze sytuacje gdy monitoring nie zarejestrował zdarzenia. Przy zeszłorocznej serii włamań do lokali w rynku nagrania także nie pomogły w ustaleniu sprawcy, a gdy z legnickiego lapidarium skradziono półtonowy pomnik marszałka Rokossowskiego obraz kamer miały przesłonić... liście. Radni domagają się od magistratu zamontowania dodatkowych kamer i wzmożenia patroli straży miejskiej po zmroku.
Posłuchaj całego programu:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.