Pięć setów Cuprum w Katowicach
Katowiczanie szybko uzyskali przewagę 8:3. Jednak w kolejnych akcjach w ich dobrze funkcjonującym mechanizmie coś się zacięło. Goście błyskawicznie odrobili straty (12:11), a po chwili był już remis. Losy partii rozstrzygnęły się od stanu 15:15. GKS zdobył jeden, a Cuprum sześć punktów. Tej straty Jakub Jarosz i jego koledzy nie byli już w stanie odrobić, tym bardziej że lubinianie cały czas grali bardzo dobrze.
W drugim secie już zmian nastrojów nie było. GKS, który był uważany za faworyta tego spotkania, kontrolował wydarzenia od początku do końca. W połowie seta po mocnym ataku Jarosza było 16:10. Jarosz po dwóch setach miał zdobytych 9 pkt, a Piotr Hain o dwa mniej.
Przebieg gry w trzecim secie był wyrównany, choć częściej na prowadzeniu byli katowiczanie, a lubinianie gonili wynik. Praktycznie do wyniku 22:20 trudno było przewidzieć w którą stronę przechyli zwycięstwo. Potem GKS miał trzy piłki setowe w górze... Katowiczanie pozwolili na obronę dwóch, ale zagrywka w siatkę Wojciecha Ferensa (25:23) zapewniła gospodarzom punkt.
W czwartej partii równo było do stanu po 16, a następnie przewagę uzyskało Cuprum, które pewnie doprowadziło do tie breaka. Piąty set zaczął się od wyniku 4:0 dla GKS i gościom pozostało już tylko gonić rywali. Trwała bardzo emocjonująca walka o każdy punkt, a prośby o challenge były częste. Na sam koniec nieudane serwisy przyjezdnych dały zwycięstwo GKS 15:12.
GKS Katowice - Cuprum Lubin 3:2 (18:25, 25:17, 25:23, 19:25, 15:12).
GKS Katowice: Piotr Hain, Jakub Jarosz, Marcin Kania, Micah Ma'a, Gonzalo Quiroga, Tomas Rousseaux - Bartosz Mariański (libero) - Damian Domagała, Jakub Lewandowski, Jakub Nowosielski, Jakub Szymański
Cuprum Lubin: Dawid Gunia, Remigiusz Kapica, Florian Krage, Kamil Maruszczyk, Masahiro Sekita, Marcin Waliński - Kamil Szymura (libero) - Grzegorz Bociek, Wojciech Ferens, Michał Gierżot, Paweł Pietraszko, Przemysław Stępień.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.