Zagłębie Lubin wraca na tarczy z Mielca
Tak naprawdę od początku zanosiło się na zacięte spotkanie, w którym wynik będzie oscylował w okolicach remisu i tak też było. Stal zaczęła lepiej, ale lubinianie szybko złapali kontakt i oglądaliśmy wymianę ciosów. Pierwsze prowadzenie Miedziowych miało miejsce przy wyniku 6:5, później lepiej prezentowali się gospodarze, którzy z wyniku 6:7 wyszli na 11:8. Zawodnicy Zagłębia poprawili skuteczność, a ich szybkie wznowienia przynosiły kolejne bramki. Lubinianie byli na tyle skuteczni, że jeszcze przed przerwą wyszli na prowadzenie, które utrzymali już do końca.
Druga połowa rozpoczęła się lepiej dla podopiecznych Jarosława Hipnera i Marcina Schodowskiego. Miedziowi po powrocie z szatni nie zamierzali odpuszczać i wyszli na trzybramkowe prowadzenie. Zagłębie prezentowało się w tym czasie lepiej od gospodarzy, grało szybką piłkę, dzięki czemu trzymało dystans do Stali na jedno-dwa trafienia. Mielczanie walczyli jednak do końca. Od stanu 21:24 losy meczu zaczęły się odwracać. Ważne interwencje zaliczał Damian Procho, a jego koledzy z drużyny udanie kończyli kolejne ofensywne akcje. Stal wyszła na prowadzenie 26:25 i poszła za ciosem. Niespełna dwie minuty przed końcem gospodarze wygrywali 32:29 i chociaż Zagłębie rzuciło się do szaleńczego pościgu, to do doprowadzenia do remisu zabrakło już czasu.
Handball Stal Mielec - Zagłębie Lubin 32:31 (15:16)
Stal: Procho (9/30 - 31 proc.), Dekarz (4/13 - 31 proc.) - Nikolić 4, Sobut 7, Puljizović 5, Smolikow 3, Wilk 3, Pribanic 5, Misiejuk, Graczyk, Wołyncew 1, Wojdak 1, Krupa 3, Ruhnke, Monczka, Nowak
Zagłębie: Schodowski (12/42 - 29 proc.), Bartosik (0/1), Byczek (1/2 - 50 proc.) - Moryń 7, Sroczyk 3, Czyczykało 5, Gębala 3, Pietruszko 2, Adamski 2, Marciniak 4, Stankiewicz 2, Hajnos 1, Bogacz 1, Drozdalski 1.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.