Legnica: Mieszkańcy manifestują przed największą spółdzielnią w mieście
Mieszkańcy chcą likwidacji podzielników i uchylenia uchwały dotyczącej zmian w regulaminie rozliczeń ogrzewania centralnego. Blisko dwieście osób zebrało się dziś przed budynkiem Legnickiej spółdzielni Mieszkaniowej i żąda wyjaśnień. Kilka dni temu otrzymali skorygowane rozliczenia za poprzedni sezon grzewczy - w ich przekonaniu są one niejasne, a spółdzielnia działa na niekorzyść lokatorów. Wielu zgromadzonych informuje, że ma nawet kilkutysięczne dopłaty do ogrzewania:
- Rada nadzorcza podjęła decyzje bez naszej wiedzy, bez naszej zgody. Ktoś kupił podzielniki a my tego nie chcemy. To są większe koszty stałe niż zużycia. Mamy ocieplane mieszkania, klimat się zmienia, nie ma mrozu i takie ciężkie pieniądze płacić.
Prezes legnickiej spółdzielni poinformował, że nie zamierza wyjść do protestujących, nie przyjął także przedstawicieli mediów. Do wzburzonych mieszkańców wyszedł przewodniczący komisji gospodarki zasobami mieszkaniowymi w spółdzielni Krzysztof Steliga z absurdalną - zdaniem protestujących - informacją.
- Każdego miesiąca we wtorek dyżur pełnią członkowie rady nadzorczej. Dzisiaj mamy też takie osoby, które czekają na państwa w pokoju numer dwa. Ponieważ mamy pandemię, po dwie osoby nie więcej i członkowie rady spiszą wszystko od państwa i będziecie mieli odpowiedź na piśmie.
Protestujący są oburzeni podejściem zarządu i rady nadzorczej. Żądają likwidacji podzielników i zmiany regulaminu rozliczania centralnego ogrzewania na korzyść mieszkańców. Lokatorzy zarzucają zarządowi działanie na szkodę spółdzielców i podejmowanie decyzji bez zgody mieszkańców i nietransparentne zarządzanie ich pieniędzmi. Jak poinformowali manifestujący będą pikietować do ostatniej osoby.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.