Nie dali rady faworytowi. Porażka Cuprum w Kędzierzynie
Lubinianie do starcia z triumfatorem ostatniej edycji Ligi Mistrzów przystąpili bez wracającego do zdrowia i formy Michała Gierżota. Już od pierwszych akcji widać było, że zespół trenera Pawła Ruska nie ma zamiaru poddać się bez walki. Nieźle w ekipie z Lubina prezentowali się Wojciech Ferens i Remigiusz Kapica, których ataki były trudne do zatrzymania dla rywali. W nerwowej końcówce pierwszego seta kilku ważnych okazji nie wykorzystał jednak Marcin Waliński i to ZAKSA wyszła na prowadzenie.
Wydawało się, że gospodarze wyciągną wnioski po pierwszym secie. Tymczasem wcale tak się nie stało i Miedziowi poczynali sobie równie odważnie. W końcówce seta nie popełnili już takich błędów jak w poprzedniej partii i zasłużenie wygrali do 22. To było dopiero szósty przegrany przez wicemistrzów Polski set w trzynastym meczu.
Trener Gheorghe Cretu (w przeszłości szkoleniowiec Cuprum) postanowił dokonać kluczowej zmiany – słabo dysponowanego Łukasza Kaczmarka zastąpił Bartłomiej Kluth. Gra gospodarzy ustabilizowała się, a liderem zespołu był Kamil Semeniuk (25 punktów w całym spotkaniu i tytuł MVP meczu). Kędzierzynianie zatrzymali rywali na siatce (17 punktowych bloków, 11 wybloków) i spokojnie punktowali. Wygrali kolejne dwie partie i zaliczyli trzynastą kolejną ligową wygraną w tym sezonie.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Cuprum Lubin 3:1 (25:23, 22:25, 25:18, 25:19)
ZAKSA: Norbert Huber, Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Krzysztof Rejno, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka - Erik Shoji (libero) - Bartłomiej Kluth;
Cuprum: Wojciech Ferens, Remigiusz Kapica, Florian Krage, Paweł Pietraszko, Masahiro Sekita, Marcin Waliński - Kamil Szymura (libero) - Grzegorz Bociek, Kamil Maruszczyk, Maciej Sas (libero), Przemysław Stępień.
MVP meczu: Kamil Semeniuk (ZAKSA).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.