Cierpieli i byli zamykani

| Utworzono: 2010-12-13 11:49 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Cierpieli i byli zamykani - Fot. OPiP/historia.prw.pl
Fot. OPiP/historia.prw.pl

Szymon Gładysz z Chełmska Śląskiego został obwiniony przez administrację o to, że pali w piecu mokrym drewnem i zniszczył przez to komin. Kazano mu zapłacić ponad 2 tysiące złotych za jego naprawę.

Za działaczem dawnej Solidarności stanęli murem jego koledzy z podziemia. I wygrali w sądzie. Zbigniew Nawrocki, internowany w stanie wojennym organizator strajku z kamiennogórskiej Intermody, mówi, że tak społeczeństwo dziękuje dziś tym, którym zawdzięcza wolność.

Kierownik zakładu gospodarki komunalnej w Lubawce Ireneusz Kordziński, podkreśla, że sprawa nie ma związku z przeszłością lokatora. To jego sąsiedzi i współwłaściciele nieruchomości nie chcieli płacić za naprawę komina i zdecydowali, by pozwać Szymona Gładysza o zapłatę za jego naprawę.

Administracja tylko wykonała ich wolę.

Zobacz również:

PRW Historia


Komentarze (4)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~mały - głód2010-12-13 15:22:54 z adresu IP: (192.100.xxx.xxx)
Robią z siebie bohaterów, a jednocześnie łamią prawo. Komuna się skończyła, prawa należy przestrzegać. Jak ktoś nie wie, że śmieciami nie można palić to mu urzędnicy o tym przypomną. I bardzo dobrze!
~kick2010-12-13 12:57:02 z adresu IP: (217.97.xxx.xxx)
Ja za to widzę związek. Niesłusznie obwiniony za komuny został niesłusznie oskarżony w wolnej Polsce. Wtedy rządziła komuna, a teraz kasa.
~NowyLepszySzatan2010-12-13 12:53:07 z adresu IP: (192.100.xxx.xxx)
Fakt, że ktoś walczył z komuną nie znaczy, że teraz może robić co chce. Robienie z siebie ofiary tylko ośmiesza tego faceta.
~Faqt2010-12-13 12:09:58 z adresu IP: (80.52.xxx.xxx)
Jakoś nie widzę związku. Jak ktoś organizował strajki to ma być świętą krową? Bardzo wiele osób się zasłużyło, większość po cichu choć pewnie efekt ich cichej pracy mógł być większy niż machanie sztandarem na barykadach... Mój Tato przechowywał, naprawiał duplikator kaset i pomagał w jego eksploatacji przez naszą parafię (kilkaset skopiowanych kaset z solidarnościową i kościelną propagandą w stanie wojennym) - nie opala teraz pieca byle czym i nie prosi o zapłatę swoich rachunków za ogrzewanie...