Dreszczowiec w Lubinie. Miedziowi tylko z punktem

PP/mat.prasowe | Utworzono: 2021-11-30 06:45

Od samego początku w starciu Cuprum z Czarnymi na boisku było gorąco. Do stanu 10:9 w pierwszym secie zostały wykorzystane już trzy challenge. Każdy z nich zakończył się szczęśliwie dla drużyny protestującej. Przez większość partii wynik wahał się w granicach remisu (15:15). Obie drużyny nie wystrzegały się błędów, ale na nieszczęście lubinian w końcówce to rywale wyszli na prowadzenie. Miedziowi zdołali zbliżyć się na jedno oczko (22:23), ale to radomianie zapisali seta na swoją korzyść.

Po przerwie gra miejscowych wyglądała zdecydowanie lepiej. Świetnie w polu zagrywki pokazał się Remigiusz Kapica, serwując dwa potężne asy. Jego zagrywki dały gospodarzom możliwość gry z kontrataku, co przełożyło się na przewagę punktową: lubinianie odskoczyli na 4 punkty (9:5). W połowie seta Czarni niemal zniwelowali stratę, ale wtedy siatkarze Cuprum wzięli sprawy w swoje ręce, z minuty na minutę powiększając różnicę punktową (22:16). Seta zakończył as serwisowy Kamila Maruszczyka.

W trzecim secie Miedziowi poszli za ciosem. Coraz bardziej rozkręcał się Remigiusz Kapica, zarówno w polu zagrywki jak i w ataku, dzięki czemu przewaga gospodarzy wciąż wzrastała (17:13). W końcówce zaczęło się robić gorąco, bo Rafał Faryna posłał dwa asy serwisowe (22:22). Na szczęście lubinianie nie stracili zimnej krwi i ogromnie ważnym momencie Marcin Waliński postawił punktowy blok, a za chwilę seta zakończył kolejny mur, tym razem Pawła Pietraszki.

Czwartego seta dla odmiany lepiej zaczęli przyjezdni. Zawodnicy z Lubina nie pozwolili jednak oddalić się przeciwnikom na zbyt dużą odległość. Walka ponownie była wyrównana, z przewagą momentami po jednej, a momentami po drugiej stronie. Znów pojawiały się błędy oraz dużo szarpanej niedokładnej gry. Ta odsłona padła ostatecznie łupem siatkarzy Jakuba Bednaruka.

Tie-breaka zespół z Dolnego Śląska rozpoczął od dużego prowadzenia 6:2. W ataku brylował Remigiusz Kapica – najlepiej punktujący zawodnik Cuprum zdobył tego dnia 27 punktów. To nie pomogło jednak gospodarzom, bo radomianie w końcówce wyrównali i ponownie na tablicy wyników pojawił się remis 15:15. W grze na przewagi świetnie zagrał Aleksander Berger, który przechylił szalę zwycięstw na korzyść Czarnych. 

Cuprum Lubin – Cerrad Enea Czarni Radom 2:3 (23:25, 25:19, 26:24, 23:25, 15:17)

Cuprum Lubin: Marcin Waliński, Florian Krage, Remigiusz Kapica, Wojciech Ferens, Paweł Pietraszko, Masahiro Sekita – Maciej Sas (libero) - Kamil Maruszczyk, Jędrzej Kaźmierczak, Przemysław Stępień.

Cerrad Enea Czarni Radom: Sebastian Warda, Michał Kędzierski, Aleksander Berger, Michael Parkinson, Rafał Faryna, Jose Ademar Santana – Mateusz Masłowski (libero) – Michał Ostrowski, Paweł Rusin, Daniel Gąsior, Jakub Sadkowski, Bartosz Firszt, Wiktor Nowak.

MVP: Rafał Faryna(Czarni).

 


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.