Zderzenie autobusu i osobówki pod Wrocławiem - poszkodowani skarżą się na brak pomocy
aktualizacja 14:00
Ponad godzinę stali na mrozie – bez pomocy. Tak sytuację po porannym wypadku na drodze wojewódzkiej 347 pomiędzy miejscowościami Jaszkotle i Cesarzowice przedstawia sołtys wioski Marek Kuzdrowski. W wypadku ranne zostały trzy osoby z auta osobowego zostały ranne. Pasażerom z autobusu nic się nie stało ale przez to, że zdaniem sołtysa, policja nie przepuściła autokaru zastępczego przemarzły na kość.
Zdaniem policji poszkodowani zostali odpowiednio zabezpieczeni. Policjanci musieli przeprowadzić z nimi konieczne czynności. -A autobus dotarł na miejsce gdy pokonał trasę objazdu, mówi Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji.
Sprawca w stanie ciężkim trafił do szpitala. Prawdopodobnie odpowie za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym.
Do wypadku doszło przed godziną 7 na drodze wojewódzkiej nr 347 w okolicach miejscowości Cesarzowice koło Wrocławia. - Kierowca osobowej skody wyprzedzał kilka samochodów, nie zdążył zjechać na swój pas drogi i uderzył w jadący z naprzeciwka autobus – powiedział PAP rzecznik wrocławskiej policji Łukasz Dutkowiak.
Autobus, którym podróżowało 17 osób, wpadł do rowu. Pasażerowie nie odnieśli obrażeń. Ranne zostały trzy osoby z auta osobowego. "Kierowca tego samochodu w ciężkim stanie został zabrany do szpitala śmigłowcem LPR" - powiedział Dutkowiak.
Droga w miejscu wypadku jest nieprzejezdna.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.