Awantura w legnickiej palmiarni. Aktywiści zostali wyprowadzeni przez policję

Karolina Bieniek, el | Utworzono: 2021-11-20 11:41 | Zmodyfikowano: 2021-11-20 11:47
Awantura w legnickiej palmiarni. Aktywiści zostali wyprowadzeni przez policję - Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt

Aktywiści postanowili przeprowadzić kontrolę w związku z niepokojącymi informacjami o stanie zwierząt, jakie docierały do organizacji. Ochrona palmiarni odmówiła im wejścia do pomieszczenia, w którym przebywają zwierzęta. Dyrektor Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, które zarządza obiektem, nie pojawił się na miejscu. Przybył natomiast lekarz weterynarii zapewniając, że zwierzęta mają zapewnione odpowiednie warunki. Konflikt eskalował z godziny na godzinę. Aktywiści powołując się na art. 7 Ustawy o Ochronie Zwierząt zamierzali wyważyć drzwi i zabrać zwierzęta. Wezwali na miejsce policjantów, by w ich asyście przeprowadzić czynności. Funkcjonariusze jednak po przyjeździe na miejsce nie podjęli żadnych działań. Po godzinie 18.00 przedstawiciele inspektoratu zostali poproszeni o opuszczenie obiektu, Ci nie zamierzali jednak dać za wygraną. Ostatecznie próba wejścia na teren obiektu zakończyła się około północy wyprowadzeniem aktywistów przez policjantów. Przypomnijmy, że sprawę zaniedbania zwierząt i roślin w legnickiej palmiarni bada Prokuratura Rejonowa w Legnicy.

PRZECZYTAJ, POSŁUCHAJ: Kilkadziesiąt zwierząt i roślin ofiarami remontu w legnickiej palmiarni?


Komentarze (5)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Łukasz Sz2021-11-26 00:23:24 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
W artykule jest błąd. "Aktywiści z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt chcieli wtargnąć do obiektu i ukraść zwierzęta"
~jola sobik2021-12-28 16:05:32 z adresu IP: (87.205.xxx.xxx)
Jestem z Mazowsza i nie jestem obeznana w temacie dot. Wrocławia i okolic. Prosze mi powiedzieć, czy ci aktywiści, upubliczniają swoje efekty ratowania zwierząt? Czy np. po uratowaniu psa, który jest chudy, ma zaropiałe oczy i zarobaczone uszy, pokazują zdjęcia tego psa po miesiącu, trzech, że ten pies teraz tak wygląda a było tak? Czy ratownicy zwierząt informują np., że jakiś pies czy kot po uratowniu, znalazł dom pod ..... adresem. Ja, mam sunię 4,5 roku od szczeniaka ze schroniska/domu tymczasowego w Iłowie, i dałam zezwolenie każdemu do obejrzenia miejsca w którym przebywa moja Dora. Pisałam, że nie potrzeba wchodzić na nieruchomość, można podejść pod ogrodzenie i widać, i sunię i budę i działkę. Chyba, że sunia jest w domu, ale z uwagi na b. długą sierść nie chce być w domu. Pytam dlatego, bo spotkałam się z tym, że organizacje zbierają publicznie pieniądze na "uratowane zwierzęta", które juz nie żyją, albo po uratowaniu poszły zaraz do rzeźni. Do rzeźni idą konie, krowy nawet wysoko cielne. Nie wierzę w taką miłość do zwierząt.
~J23 nadaje2021-11-21 10:06:45 z adresu IP: (31.60.xxx.xxx)
Ci tzw. aktywiści to najgorszej maści działacze, roszczący sobie prawo do kontroli innych ludzi i ich działalności.
~Tomek2021-11-20 22:33:31 z adresu IP: (91.90.xxx.xxx)
Aktywiści to rak obecnych czasów.
~cogito2021-11-21 01:53:13 z adresu IP: (90.156.xxx.xxx)
Nie, rakiem wszystkich czasów są politycy. Aktywiści, związkowcy, o ile działają niezależnie i nie dają się używać do politycznych rozgrywek, są wielkim dobrem, dla reszty społeczeństwa. Jak jest tutaj? Pożyjemy, zobaczymy...