Derby dla Miedzi. Legnica ma lidera I ligi po pierwszej serii
Od początku spotkania to legniczanie zabrali się za prowadzenie gry. W 12 minucie Miedź była bardzo bliska zdobycia gola. Najpierw strzał Patryka Makucha został zablokowany, ale za chwilę z kilku metrów dobijał Maciej Śliwa. Obrońcy gości zdołali jednak wybić piłkę zmierzającą do siatki tuż sprzed linii bramkowej. Dwie minuty później groźny strzałem z lewej strony pola karnego odpowiedział Marek Opałacz. Futbolówka poszybowała jednak nad poprzeczką. W 16 minucie znów zakotłowało się pod bramką zielono-czarnych, ale Mehdi Lehaire i Śliwa trafiali tylko w nogi polkowickich defensorów.
Z kolei w 19 minucie w długi róg z lewej strony pola karnego uderzył Kamil Zapolnik, ale piłka minęła słupek. Niespełna dziesięć minut później podopieczni trenera Wojciecha Łobodzińskiego przeprowadzili szybką akcję. Patryk Makuch zagrał na prawo do Śliwy, ale jego strzał obronił Marcin Furtak. W 30 minucie najlepszy strzelec Miedzi popędził na bramkę gości, ale uderzył nieznacznie obok słupka. Trzy minuty później Makuch znów uderzył, ale tym razem nad poprzeczką.
Cztery minuty przed końcem podstawowego czasu gry pierwszej połowy Lehaire i Dominguez znów wprowadzili spore zamieszanie w szykach defensywnych rywali, ale i tym razem obrońcy Górnika wyszli z sytuacji obronną ręką. W 44 minucie Damian Tront zagrał w pole karne do rezerwowego Marcina Garucha, który zastąpił kontuzjowanego Carlosa Martineza, a ten uderzył tuż nad spojeniem. Chwilę później Lehaire uderzył wyraźnie niecelnie. Tuż przed przerwą strzałem w boczną siatkę odpowiedział Mateusz Piątkowski.
Sześć minut po przerwie legniczanie wreszcie dopięli swego. Patryk Makuch dośrodkował z bocznej linii pola karnego z prawej strony, a Kamil Zapolnik głową wpakował piłkę do siatki. Trzy minuty później Makuch znalazł się przed Furtakiem, ale przegrał pojedynek z golkiperem przyjezdnych. W 57 minucie sam przed Pawłem Lenarcikiem znalazł się Kajetan Szmyt, ale przegrał pojedynek z golkiperem Miedzi. Cztery minuty później zielono-niebiesko-czerwoni podwyższyli. Maciej Śliwa na prawej stronie boiska zwiódł defensorów Górnika i zagrał do Domingueza, który fantastycznym uderzeniem pokonał bramkarza polkowiczan.
Górnik nie zamierzał się poddawać. W 67 minucie Szmyt znów znalazł się w sytuacji sam na sam z Lenarckiem. Golkiper Miedzi odbił piłkę na korner. Z rzutu rożnego dośrodkował Kamil Wacławczyk, a rezerwowy Mariusz Szuszkiewicz wpakował piłkę do siatki, zdobywając gola kontaktowego. Mecz wyraźnie nabrał rumieńców. W 73 minucie Lenarcik kolejny raz uratował nasz zespół. Szmyt szarżował lewą stroną pola karnego, aż zagrał do środka. Tam znalazł się Eryk Sobów, jednak jego strzał znakomitą interwencją zatrzymał bramkarz gospodarzy. W 87 minucie prawdziwe wejście smoka zaliczył Bruno Garcia Marcate, który tuż po pojawieniu się na boisku z bliskiej odległości trafił do siatki po zagraniu z prawej strony Makucha.
Miedź Legnica – Górnik Polkowice 3:1 (0:0)
Gole: Kamil Zapolnik (51’), Maxime Dominguez (61’), Bruno Garcia Marcate (87’) – Mariusz Szuszkiewicz (67’)
Żółte kartki: Marcin Garuch (50), Nemanja Mijusković (74’) - Adrian Purzycki (32’), Kamil Wacławczyk (42’)
Miedź: Paweł Lenarcik – Carlos Julio Martinez Riva (37’ Marcin Garuch), Maxime Dominguez (86’ Szymon Matuszek), Jon Aurtenetxe Borde, Kamil Zapolnik (86’ Bruno Garcia Marcate), Damian Tront, 23. Jurich Carolina, Nemanja Mijusković, Mehdi Lehaire (62’ Victor Moya Martinez "Chuca"), Maciej Śliwa, Patryk Makuch.
Górnik: Marcin Furtak - Mateusz Magdziak, Paweł Kucharczyk, Kajetan Szmyt, Maciej Pałaszewski (59’ Mariusz Szuszkiewicz), Adrian Purzycki (59’ Bruno Żołądź), Eryk Sobków (75’ Maciej Bancewicz), 25. Karol Fryzowicz, Kamil Wacławczyk, Mateusz Piątkowski (86’ Filip Baranowski), Marek Opałacz (75’ Dominik Radziemski)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.