Szczypiorniści Zagłębia wracają na tarczy z Kalisza
Mecz od samego początku był wyrównany, a na parkiecie trwała walka bramka za bramkę. Na trafienia gospodarzy zaraz odpowiadali goście i tak przez większość pierwszej części spotkania. Wynik 13:13 po dwóch kwadransach najlepiej obrazował zaciętość spotkania w Kaliszu.
W drugiej połowie emocji również nie brakowało. Lubinianie wyszli na prowadzenie, ale zdarzył im się dziesięciominutowy przestój, co skrzętnie wykorzystali gospodarze. Energa, prowadzona przez byłego trenera Zagłębia, Pawła Nocha (zastąpił na ławce trenerskiej Tomasza Strząbałę, który z powodów zdrowotnych nie mógł dalej prowadzić zespołu). Kaliszanie zagrali dla swojego trenera, ale chociaż wyszli na 4-bramkowe prowadzenie w końcówce Miedziowi do końca walczyli o korzystny wynik. Dobrą zmianę dał Marek Bartosik i w pewnym momencie było bardzo blisko remisu, którego ostatecznie jednak nie udało się osiągnąć. W ostatnich minutach lubinianie znów popełnili kilka błędów i pomimo dobrego meczu nie udało im się dogonić rywali.
Energa MKS Kalisz - Zagłębie Lubin 30:28 (13:13)
Energa MKS: Zakreta, Krekora - Adamski 8, Tomczak 4, Kamyszek 4, Szpera 3, Krępa 3, Makowiejew 3, Pilitowski 2, Pedryc 1, Drej 1, Bekisz 1, Góralski, Kus.
Zagłębie: Schodowski, Bartosik - Chychykalo 5, Bogacz 4, Marciniak 4, Adamski 3, Moryń 3, Stankiewicz 3, Gębala 3, Hajnos 2, Sroczyk 2, Drozdalski, Bekisz, Iskra, Pietruszko.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.