Wrocławianin Hubert Hurkacz rozpoczyna ATP Finals w Turynie
Rosjanin to najwyżej notowany spośród rywali Hurkacza w Grupie Czerwonej i - nieco paradoksalnie - to z nim 24-letni wrocławianin ma najlepszy bilans dotychczasowych pojedynków. Niespodziewanie pokonał go w lipcu w pięciu setach w 1/8 finału Wimbledonu. Starszy o rok gracz z Moskwy, który we wrześniu triumfował w US Open, zrewanżował mu się już w sierpniu w ćwierćfinale turnieju ATP w Toronto. Nie przyszło mu to jednak łatwo - zwyciężył w trzech partiach, z czego obie wygrane przez niego zakończyły się tie-breakiem.
- Z Daniiłem dobrze się znamy, a nasze mecze są zwykle bardzo zacięte. Oczywiście dam z siebie wszystko. On potrafi naprawdę niesamowicie grać. To jak +wyciąga+ te wszystkie piłki sprawia, że jest niewygodnym rywalem. To też powody, dlaczego wygrał w tym sezonie US Open i jest tak wysoko sklasyfikowany - komplementował wicelidera światowego rankingu dziewiąty w tym zestawieniu Polak.
Ostatnio obaj zanotowali bardzo dobry występ w prestiżowej halowej imprezie w Paryżu. Przegrali w niej jedynie z Serbem Novakiem Djokovicem. Hurkacz musiał uznać wyższość pierwszej rakiety globu w półfinale, a Miedwiediew w meczu o tytuł.
Niedzielna konfrontacja dwóch tenisowych "wieżowców" (rozstawiony z "siódemką" wrocławianin mierzy 196 cm, a będący turniejową "dwójką" Rosjanin jest wyższy o dwa centymetry) rozpocznie się o godz. 14. Siedem godzin później zmierzyć się mają dwaj pozostali gracze tej grupy - Niemiec Alexander Zverev (3.) i Włoch Matteo Berrettini (6.).
Poprzednio polski tenisista zaprezentował się w mastersie w singlu 45 lat temu. Wojciech Fibak w 1976 roku w Houston dotarł do finału, w którym przegrał pięciosetowy pojedynek z Hiszpanem Manuelem Orantesem.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.